poniedziałek, 4 maja 2015

No ok... Nie, wcale nie ok.




Hej.
Mam dzisiaj do Was kilka spraw. Może zacznę od tej pozytywnej, bynajmniej dla mnie. Mam nowego bloga, tak kolejnego, dokładnie. Jest o Fedemili, bo jakżeby inaczej... Opublikowałam już prolog, a możecie też zamawiać OS :)

Link: TY DAJESZ MI ŻYCIE [klik]

A teraz przejdę do mniej przyjemnej części.
Słuchajcie, ZAWIESZAM TAN BLOG. Tak, właśnie. Nie odchodzę, nie umiałabym. Kocham ten blog, jest moim całym życiem i wbrew pozorom wcale nie przesadzam. Nie wiem na ile zawieszam, na pewno nie na jakoś bardzo długo. Tydzień? Dwa?
A wiecie jaki jest powód? Bardzo zabawne, pewnie uznacie, że jestem przewrażliwiona.
Mam zwyczajnie dość. Nie chcę, byście uznali, że robię komukolwiek wyrzuty...
Chodzi o to, że ja bardzo się staram, wkładam w serce w to co robię, nie zawsze wychodzi, ale jestem tylko człowiekiem, mam prawo nieraz coś zepsuć.
Natomiast mam wrażenie, że Wy już wcale tu nie zaglądacie. Statystyki mega spadły, komentarzy mam malutko... Jest mi serio przykro. Mega przykro.
Sądziłam, że to się nie zdarzy, a tu proszę...
Tak więc, bye bye, do następnego rozdziału, za jakiś czas.
Pamiętajcie, że mimo wszystko bardzo Was kocham.

7 komentarzy:

  1. No cóż...Czekam na rozdział :-) I lecę już do prologu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no nie!!! Jest mi bardzo smuto z tego powodu, bo ledwo co odkryłam tego bloga, ale mimo wszystko Cię rozumiem i nie mam do Ciebie żalu. Każdy prędzej czy później potrzebuje przerwy. Mam tylko nadzieję, że nigdy przenigdy nas nie zostawisz i wrócisz do nas ze zdwojoną siłą, i znowu będziesz rządzić. Cóż, będę tęsknić, ale nigdy nie przestanę czytać Twojego bloga, ponieważ strasznie go kocham! Na pewno stanę się także stałą czytelniczką bloga number two, nawet już zabieram się za czytanie prologu.
    Besos :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że zawieszasz :(
    W pełni szanują twoją deczyję i doskolane ją rozumiem(czasami zastanawiam się czy jest ktoś, kogo nie rozumiem, gdy ma jakieś smutki/problemy ;-; ). Zawsze jest taki moment, moment 'załamania' statystyk bloga, każdemu blogowi się to zdarza(jestem na blogrze jakieś 4-5 lat, więc swoje wiem). Trzeba się tylko nie poddawać.
    No, ale nic (chyba) nie zrobię.
    W razie czego, gdybyś chciała-pisz ;)
    Pozdrawian cieple
    Kocham<3
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojj masz szczęście!
    Gdybyś powiedziala e usuwasz bloga to osobiscie bym do ciebie poszla i zamknela vie w szafie razem z routerem i laptopem podlaczonym do prądu i nie wypuscila dopuki bys nie napisala rozdzialu, ale na szczescie tylko zawieszasz, co oznacza ze niedlugo wrocisz.
    Czekam kochana

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż.. szkoda.. nie mam zbytnio czasu na komentowanie Twojego bloga, ale za to czytam KAŻDY rozdział i nawet jest w zakładce xd.
    Szanuję Twoją decyzję i ją rozumiem. Mam nadzieję, ze niedługo wrócisz!
    Czekam na następny rozdział, besos ;**
    Ula <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda.... Wiesz u mnie jest podobnie..
    No nic czekam na nastepny boski rozdzial
    Kc <3
    Ps. Rozumiem twoja decyzje ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak nie będę tamtego bloga komentować, pamiętaj - to dlatego, że ostatnimi czasy od Violetty rzuca mną jak szatanem w kościele...
    Ogólnie powiedzenie 'czytam, ale nie mam czasu komentować' jest według mnie... Khe, khe, khetyńskie. Khe. Kłaczek. Chociaż krótki acz treściwy. Błagam, to nie esej. To jakieś 3 do 5 minut. Wybacz, tylko tyle poświęcam. Może dlatego nie mam przyjaciół. Chlip.
    No i co zrobisz? Nic nie zrobisz... Akceptuję. Ale jak przestanę akceptować to będzie źle.

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Skomentuj!