wtorek, 11 listopada 2014
Miniaturka + mini konkurs
Mówiłam Wam już, że kocham każde Święta, prawda?
No a dzisiaj mamy święto ^^.
Tak więc przychodzę do Was z miniaturką, którą napisałam taaaak dawno, że sama nie pamiętam kiedy c;
Rodzaj: Miniaturka.
Gatunek: Romans
Para: Fedemila,
|
Lepiej byłoby, gdybyśmy nigdy się nie poznali.
Boję się spoglądać w przeszłość. Zranił mnie.
Serce, fizycznie się nie łamie, a jednak boli.
Strata. Utrata. Strata. Utrata...
Żal...
Odszedł. Nie powróci.
Nigdy nic dla Niego nie znaczyłam. Kiedy mówił, że mnie kocha, łgał. Kłamał w żywe oczy.
Tęsknię...
Nie powinnam, a jednak tęsknię.
Tak wiele czasu, mojego cennego czasu, mu oddałam. Świat jest podły. Życie jest niesprawiedliwe. Straszne. Miłość to zło.
A ja?
Ja już nie wiem... Jestem niczym. Każdy człowiek jest pustką w przestrzeni czasu. Mgłą, która, wraz ze wschodem słońca, znika.
Nie uważaj się za króla, bo wcale nim nie jesteś. Głupie uczucie może sprawić, że stracisz czujność. Uderzy w najmniej spodziewanym momencie. Dopiero kiedy wycierpisz, zrozumiesz kim jesteś.
---
Nie będę się załamywać. Nie zobaczy moich łez. Nie dam Mu tej satysfakcji. Będę silna.
To On, On pozna słodki smak mojego zwycięstwa.
Uśmiechnęłam się do siebie, uśmiechem pełnym ironii. Przepełnionym chytrym uniesieniem.
Carne skrzydła, jak u złego anioła, wyrosły u mych ramion.
Pragnęłam widzieć ból w Jego oczach. Ta nowa myśl napawała mnie nieznaną dotąd siłą, energią.
Ze względu na późną porę tego dnia, nie mogłam już nic zrobić. Objęłam poduszkę, która do tej pory spoczywała na moich kolanach. Przede mną ciężka walka ze samą sobą. Bitwa odczuć i mieszaych uczuć. Jednak czuję, że warto.
---
*następny dzień*
Pewnym siebie krokiem, stąpałam po betonowych dróżkach, wylanych w parku miejskim. Promienie słońca, które nie było jeszcze zbyt wysoko na niebie, muskały moją twarz i nagie ramiona. Było ciepło i przyjemnie. Ludzie, błąkali się, gdzieś, bocznymi alejkami. Nagle, śpiew ptaków zagłuszył dźwięk melodii wygrywanej na gitarze. Po chwili dostrzegłam chłopaka, siedzącego na ławce. Grał dobrze znaną mi melodię. Stałam chwilkę, nie mogąc skojarzyć faktów. Jednak po chwili dotarło do mnie, że to Federico.
Patrząc na niego, miałam wrażenie, że moje serce...że ono jest...jest z lodu.
Jednak, topi się. Topi się, gdy Go widzę.
Dlaczego?
Czemu?
Po co?!
W tej chwili zrozumiałam, że nie muszę nic robić. On już i tak cierpi.
Dobrze. Bardzo. Bardzo dobrze. Ma, na co sobie zasłużył.
Stracił mnie z własnej winy. Mógł myśleć. Trzeba było...
- Ludmiła! - ktoś wyrwał mnie z rozmyśleń.
Chyba zbyt długo mój wzrok spoczywał na Nim. Najprawdopodobniej dostrzegł mnie w półmroku, pośród drzew, wśród których zdążyłam się schować.
Odwróciłam się na wysokim obcasie czerwonych szpilek. Jednak zbyt późna była moja reakcja. Chłopak dogonił mnie. Złapał za nadgarstek, nie pozwalając odejść dalej niż na kilka kroków.
- Daj to sobie wytłumaczyć, Lu! - krzyknął smutnym szeptem.
- Dam, to ja ci z liścia, jeśli mnie w tej chwili nie puścisz - warknęłam, usiłując się wyrwać.
- Posłuchaj mnie, proszę cię - błagał.
- Nie! Nie! Zrozum, że nie mam zamiaru wysłuchiwać twoich żałosnych wyjaśnień. Federico, dla mnie nie istniejesz - wysyczałam przez zaciśnięte zęby,
Odbiegłam. Nie mogłam dłużej powstrzymywać łez. Przyznaję, nie jestem silna. Jestem słabym człowiekiem. Nietrwałą duszyczką. Tylko na pozór wytrzymała, a tak łatwo jest mnie zniszczyć. Jestem jak liść na wietrze.
Chciałbym zapomnieć. Niestety, nie umiem. Bardzo się staram, ale nie potrafię porzucić wszystkich wspomnień. Może jednak powinnam dowiedzieć się, co Fede mam mi do powiedzenia?
Otarłam policzki dłońmi. Obróciłam się w stronę Włocha.
- Ej! - zawołałam, by zwrócić na siebie jego uwagę. Nie chciałam, by teraz odchodził.
Uniosłam głowę, dumnie, wysoko. Szłam ku Niemu.
- Dajesz. Masz pięć minut - prawą rękę ułożyłam na biodrze. Czekałam.
- Ludmi, ty to wszystko źle odebrałaś - założył mi włosy za uszy.
- Co? Co źle zrozumiałam? Chyba wiem co widziałam!
- Ciii - przerwał mi. - Violetta to moja kuzynka. Kocham ciebie i tylko ciebie. Spokojnie... Jesteś...Liczysz...Liczysz się dla mnie tylko ty. Wyłącznie ty - ściszył głos o pół tonu i spojrzał na mnie z nadzieją. - Wróć do mnie. Proszę. Potrzebuję cię.
Zapadła głucha cisza. Cisza i milczenie. Jak długo trwało? Nie wiem.
- Czemu płaczesz? - zapytał.
Uniosłam brew, zdziwiona. Opuszkami przejechałam po dolnej powiece. Faktycznie, była mokra.
- K- kocham cię - wydusiłam. Wpadłam w ramiona ukochanego i rozkleiłam się zupełnie. - Przepraszam. Byłam głupią idiotką. Przepraszam, przepraszam. Wybacz mi.
W odpowiedzi uniósł delikatnie mój podbródek. Patrzyłam centralnie w ciemnobrązowe tęczówki chłopaka. Czas dla mnie zwolnił.
- Kocham cię, głuptasie. Wszystko ci wybaczę - powiedział cicho.
Federico złączył nasze usta w pocałunku, który dla mnie był o wiele za krótki, by oddać to, jak wiele straciliśmy.
---
Powinnam być bardziej cierpliwa.
Powinnam być bardziej wyrozumiała.
Powinnam lepiej słuchać.
Powinnam lepiej rozumieć.
Powinnam...
Ale nigdy tak nie będzie.
Nie nauczę się tego, co powinnam umieć.
Bo to są nawyki.
Chociaż...
Jest coś...
Jest...
Jest miłość.
Miłość zmienia ludzi.
Miłość.
Cieszę się, że ją mam.
|
I co sądzicie o tej pracy? Według mnie jest nawet ok. Pomijając, że jest na serio bardzo mini, c;
A teraz przejdźmy do konkursu.
Będzie on nieco inny niż wszystkie... Nie na Os czy coś w tym stylu...
Informacje niżej :)
Zadanie.
Na pół roku bloga [klik] dodałam trailer nowego opowiadania.
Na mój adres e- mail weronika.a.d@wp.pl wyślij wymyślony przez siebie prolog do opowiadania "Mi Amor"
Najciekawszy i najbardziej pasujący prolog zostanie nagrodzony.
Praca musi liczyć sobie co najmniej 1 stronę w programie OpenOffice lub World.
Nagrody.
Główną nagrodą jest opublikowanie na blogu prologu + polecenie przeze mnie bloga (jeśli autor posiada) + specjalna dedykacja.
Przewiduję również nagrody pocieszenia :)
Czas Trwania.
11.11.2014 (od godziny 11.00) - 28.11.2014 (do godziny 23.59)
Konkurs zostanie odwołany jeśli nie zgłoszą się minimalnie 3 osoby!!
Liczę, że weźmiecie udział, bo przecież to nic nie kosztuje. Więc jeśli macie czas i chęci...
Nie musicie nawet mieć konkretnego pomysłu.
Będę brać pod uwagę głównie starania.
Żeby nie było, że kogoś faworyzuję, w ocenianiu pomoże mi moja przyjaciółka :)
Bardzo Was proszę :)
~
To tyle na dziś, kochani. (Zdradzę, że może w okolicach Gwiazdki będzie troszkę poważniejszy konkurs, z ciekawszymi nagrodami...ciii c; )
Bardzo Was kocham i rutynowo proszę o komentarze <33333
Szczere <3333
Buziaki i do następnego <333
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miejsce :*
OdpowiedzUsuń„ - Dam, to ja ci z liścia, jeśli mnie w tej chwili nie puścisz"
UsuńTo zdecydowanie najlepszy tekst w tej miniaturce.
Tak, głupia Leilla dalej nie ogarnia, że to blog o Fedemili. I dalej liczę, że Federico umrze.
Okrutna ja.
Wracając jednak do miniaturki....
Nudzi mi się to.
To, że każda twoja praca jest dobra! A nawet bardzo dobra. No kurde! Nie możesz czasami napisać coś co nie jest Zajebiste?
No właśnie nie i dobrze..
Co do konkursu - Raczej się nie zgłoszę. Mój beznadziejny talent pisze tylko w 3 osobie i o Leomilii.
Soł. Wolę nie zmuszać go do wysiłku.
Kocham Cię mistrzu <3
Z jednej strony chce, a z drugiej nie mogę! To frustrujące... Ja tam byłam pewna, że zdradził, kuzynka - wszyscy tak mówią. Dobra, przyćpałam się trochę plakatami Diego (nie, 16 plakatów to jeszcze NIE jest obsesja xd) i gadam bez sensu. Zobaczymy co da się zrobić.
OdpowiedzUsuńUuuuuuuu <3 Ale genialna Miniaturka *O*
OdpowiedzUsuńWercik.. Ktoś tu jest chyba za bardzo utalentowany, co? Naprawdę piękna <3 Krótka, ale cudowna ^^ Zakochałam się <3 Fedemiłka taka wspaniała <3
A co do konkursu... MOŻE wezmę udział ;* Zobaczymy ^^
Czekam na kolejny post od Ciebie ;*
Buziaki ;*
Katarina
Wrócę <3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCiekawie! Wezmę udział w konkursie. Mam już pomysł.
OdpowiedzUsuńK.C. <3
Cindy
Wercik *u*
OdpowiedzUsuńTy mnie ciągle zaskakujesz *-*
Ciągle, w każdej pracy dajesz nam cząstkę siebie, małą cząsteczkę a jednak tak wielką *-*
Jesteś wielka *-*
Ta miniaturka jest taka prawdziwa ❤️
Na prawdę jesteś genialna <3
Wiesz jak Cię uwielbiam <3
Udział w konkursie wezmę, a nóż widelec spróbować można :3
Całuję Alex
p.s K.C :*
Jejku *.*
OdpowiedzUsuńPiszesz tak cudownie....
Czemu ja tak nie mogę? ;-;
To było takie kochane :3
Uwielbiam to co piszesz :D
A wiesz czemu teraz się śmieję? :D
Bo już jutro na tym oto blogu pojawi się kolejny rozdział <33333
Tak więc życzę weny :P
Buziole - Maja <3333