środa, 6 sierpnia 2014

Es Posible - XXIX


~Żadna woda nie ugasi pragnienia miłości, żadna powódź jej nie zatopi~

*Ludmiła/Lili*
Wszystko było już dopięte na ostatni guzik.
Pod oknem ustawiliśmy długi stół, a na nim całe mnóstwo przekąsek. Ciasteczka, chipsy, koreczki, szaszłyki... i różnego rodzaju napoje. Nie, nie było alkoholu.  Meble wynieśliśmy do innych pokoi, a dziewczyny porozwieszały wszędzie serpentyny, balony i inne takie rzeczy. Zmieniliśmy żarówki na kolorowe i podłączyliśmy meeega głośniki. W ostatniej chwili wpadłam na pomysł, żeby ustawić podest i ustawić na nim mikrofon. Nie okazało się to trudną rzeczą. Prezenty schowaliśmy w kuchni i wszyscy zaczęliśmy ćwiczyć 'sto lat'. Plan był taki, że w grupkach, po trzy - cztery osoby, na znak dany przez Diego, będziemy wychodzić z różnych pomieszczeń i śpiewać.
Chłopaki robili ostatnie poprawki, gdy my wszystkie przebierałyśmy w mojej garderobie, w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego.
Ja wybrałam coś w odcieniu zieleni, Viola odgrzebała u mnie swoją sukienkę , która, słowo daję, nie mam pojęcie w jaki sposób, znalazła się u mnie. Natka od zawsze preferowała luźne ciuchy , więc jej wybór wcale mnie nie zdziwił. Francesca i Camila uderzyły w błyskotki .
Przygotowane na każdą sytuację, schodziłyśmy na dół. Zostało nam już tylko kilka minut...

*Federico*
Nic nie rozumiałem. Od samego rana Diego i Marco ciągali mnie po mieście, odciągając od innych, a teraz, kiedy zostałem na chwilę sam, nie mogę nawet zadzwonić do kogoś, bo wszyscy są zajęci. Czekałem na nich już ponad pół godziny. Gdzie oni do cholery się podziewają?  Napisałem sms-a do Lu, bo już nie mogłem wytrzymać.
Do Ludmi:
Czy tylko mi się dzisiaj tak nudzi?
Chwilę potem odpowiedziała.
Od Ludmi:
Nie... Ja też umieram z nudów. Może wpadniesz? Siedzę w domu...
Do Ludmi:
Będę za piętnaście minut.
Od jej domu dzieliły mnie dwie proste ulice. Niech chłopaki się sami o siebie martwią. Wstałem z ławki na której siedziałem i skierowałem się w stronę willi mojej dziewczyny.

*Ludmiła/Lili*
- Już go widzę - krzyknął Hiszpan, wychylając głowę zza drzwi wejściowych.
Wszyscy momentalnie schowaliśmy się w umówione miejsca. Wstrzymałam oddech. Bardzo chciałam, żeby wszystko się udało. Nagle usłyszałam kroki. Dwóch osób. Na korytarzu. Po chwili rozległ się głos mojego przyjaciela. Zakasłał trzy razy. To był znak. Ja i dziewczyny z którymi byłam w kuchni, zaczęłyśmy śpiewać pierwsze. Po chwili dołączyła się do nas druga grupa, trzecia i czwarta. Otoczyliśmy go.
W pewnej chwili ktoś popchnął mnie prosto w jego ramiona.
- Dziękuję - wyszeptał, po czym wpił się w moje usta. Słyszałam westchnienia i brawa. Ale nie obchodziło mnie to. Niech się walą. Ja mam jego.
Na początek, zanim włączyliśmy stereo, wykonałam dla mojego ukochanego nowo napisaną piosenkę - Si Es Por Amor, a w tym czasie Maxi przyniósł prezenty.
Kiedy schodziłam z podestu, potknęłam się i zaliczyłabym glebę, gdyby nie to, że ktoś mnie złapał. Obróciłam się tak, by zobaczyć kto to. Kątem oka, zobaczyłam, że Fede rozmawia z Brodem, więc to nie mógł być on. Oniemiałam.
- Wszystko dobrze? - zapytał Troy.
- Yem... taaak - wydukałam. - Tylko, że... jesteś ostatnią osobą, której bym się tutaj spodziewała. Co tu robisz?
Uśmiechnął się.
- Zapomniałaś tego z mojego mieszkania - podał mi mały złoty naszyjnik z przywieszką w kształcie połowy serduszka.
Federico dał mi go przed wyjazdem. Od kiedy wróciłam do BA cały czas go szukałam. Chwyciłam przedmiot i przycisnęłam do piersi. Co prawda nie widziałam powodu, dla którego on nie mógł wysłać go pocztą... ale niech będzie, że się cieszę.
- Dziękuję! - rzuciłam mu się na szyję.
Po chwili jednak to do mnie dotarło. Zakręciłam kosmyk włosów wokół palca.
- Troy... ja... ale....O Jezu! Troy, ja po prostu wróciłam do Federico - wyrzuciłam z siebie. - Wybacz - dodałam szeptem, spuszczając głowę. Wiedziałam, że go zraniłam.

*Federico*
Właśnie rozmawiałem z Broadwayem, gdy zobaczyłem Lusię, obściskującą się z jakimś gościem. Wróć, to był Troy. Nie, tego faceta nie toleruję. Co on tu robi? Zacisnąłem dłonie w pięści i podszedłem do nich.
- Hej Lucia, nie przedstawisz mnie? - zapytałem, obejmując ją w talii i całując w skronie.
- Tak, tak, Feduś, to jest Troy, Troy, to jest Fede.
- Miło poznać - uśmiechnąłem się sztucznie i wyciągnąłem dłoń w kierunku chłopaka.
- Wiele o tobie słyszałem - uścisnął ją.
- Baw się dobrze, ja zmykam zatańczyć z moją dziewczyną - odsunąłem się dyskretnie, ciągną za sobą blondynkę.
- Lu, słoneczko, kwiatuszku, co on tu robi? - zapytałem, kiedy już znaleźliśmy się na osobności.
- Jeśli mam być szczera... nie wiem - szepnęła.
Czułem, że mówi prawdę. Nie okłamałaby mnie. Wiem, że ona jest świadoma tego, że może powiedzieć mi prawdę, a ja wybaczę jej wszystko
- Pamiętasz, jak wczoraj mówiłem ci, że mi zapłacisz? - uśmiechnąłem się chytrze.
- Mhym - skinęła głową.
- Dzisiaj zostaję u ciebie na noc - zakręciłem nią.
- Jesteś zboczony - zaśmiała się. - Ale i tak cię kocham.
Właśnie zaczynał się jeden z wolniejszych kawałków. Przysunąłem ją do siebie, bliziutko. Różowe światło padało centralnie na nas. Wyglądała ślicznie. Ułożyłem swoje dłonie na jej biodrach i zacząłem lekko kołysać. Wtuliła twarz w mój tors, a ręce złożyła mi na ramionach.
- Ja ciebie też - wyszeptałam prosto do jej ucha.
- Wiem to - cmoknęła mnie w żuchwę.
Boże, jak to wspaniale mieć ją przy sobie. Tak blisko. Kochać i potrzebować. Wspierać i pomagać. Bez niej nie mógłbym długo przetrwać. Jest cząstką mnie. Osobistym źródełkiem życia, z którego regularnie muszę czerpać wodę. Wystarczy jedno maleńkie słówko, bym stał się szczęśliwy. Kocham ją. Całym sobą. Bez niej nie byłoby mnie. Bez jej miłości. '

*Ludmiła/Lili*
Jedna maleńka łza spłynęła po mojej twarzy, kiedy tak tańczyliśmy. Łza szczęścia. Bo mam taką osobę jak Federico. Taką, która wszystko zrozumie. Taką, która kocha bezinteresownie.
- Lunia, ty płaczesz? - zapytał lekko zdziwiony. - Co się stało, kochanie?
- Nic się nie stało... Ja po prostu zastanawiam się czym sobie zasłużyłam na twoją miłość - pociągnęłam nosem i uśmiechnęłam się do siebie.
- Kocha się za nic - odpowiedział, gładząc moje włosy.
Moja serce zabiło szybciej. Zrobiło mi się tak ciepło. On na prawdę tak sądzi. I to jest wspaniałe. To, że pomimo wszystko, pomimo moich wad, dziwactw i niesłusznych przekonań, błędów które popełniłam... Federico zawsze będzie przy mnie.

*Seba*
Całkiem fajnie nam to wszystko wyszło. Trzeba przyznać, że Ludmiła jest dobrą organizatorką. W pewnej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Zobaczyłem, że blondynka jest bardzo zajęta z Federem. Poszedłem więc otworzyć. W progu stała dziewczyna. Była bardzo ładna.
- Hej - przywitała się. - Luśka do mnie zadzwoniła, żebym wpadła do niej na imprezę. Więc jestem-  zaśmiała się.
- Jasne, wejdź - zachęciłem.
- Ej, czekaj! Ty jesteś Sebastian z Rock Bones! Nie mów tylko, że jesteś jej znajomym. W sumie na pewno jesteś. Jak mi wczoraj z Natą opowiadały o tym Studiu, to myślałam, że padnę. Tam na pewno jest wspaniale. A tak w ogóle to jestem Sally.
Zaśmiałem się. Jeszcze nigdy nie poznałem osoby która potrafi tyle powiedzieć w przeciągu niespełna minuty.
Coś w niej było. Coś więcej. Miała taki inny wyraz twarzy. Była pogodna, szczera i naturalna. Spodobała mi się.
Zaprowadziłem ją do salonu.
- Och! Jak tu kolorowo! Zupełnie inaczej niż zwykle. Nie wiem jak ty, ale ja tej bieli nie mogę przecierpieć. A teraz jest fajnie - zaczęła kiwać głową w rytm muzyki.
- Może masz ochotę zatańczyć? - zapytałem, pewny siebie.
Zgodziła się, a ja pociągnąłem ją na środek 'parkietu' . Leciała akurat jedna z fajniejszych nut - Bad Romance, Lady Gagi.
Niezłe ma ruchy ta dziewczyna.
~
Jeeeeeeeeeeeeeeny. O jeny. Chyba zaraz się popłaczę. Krótkie to i beznadziejne. Nie mam słów. Nie mam słów. Jestem...ugh.... już nawet nie mam słów. Zabijcie mnie. Powieście i uduście. A fragment z Sebą jest zwyczajnie żałosny -,-'
Pewnie teraz się posypią hejty na Weruś, że to jest ładne itd... ale błagam. Ja swoje wiem :^
Dobra...ja chyba zaraz wyskoczę przez okno.
Spojler z następnego rozdziału:
- Ludmiła poznaje rodziców Federa
- Federico wyjawia dziewczynie smutną przeszłość
- Powrót jednaj z par:
Pytanie do Was!
Która para ma się pojawić?
1. Leonetta
2. Nexi
3. Mercesca
Czekam na komcie :***
Kocham mocnoooo ♥

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeju, kocham ten rozdział, kocham! Jest taki słodki, że matkoo... Misia, co ty gadasz, on nie jest kiepski, serio!
      Um, Fede zostaje na noc, um, będzie fajnie ^^ A może byś tą noc jakoś ładnie opisała,co ty na to? :D
      W ogóle, jestem mega ciekawa następnego, bo czuję, że kiedy Fede będzie opowiadał o tej przeszłości, to się poryczę. :((
      PRzepraszam, że tak krótko, ale już dwa razy mi usunęło. :/
      Trzymaj się słońce, i pamiętaj, że jak jeszcze raz powisz, że rozdział jest kiepski to... usunę bloga. No. ;)
      ~V. <3

      Usuń
    2. Pitium... pitium... a pbrffff xd Co mi odwala?
      To z nudy xd
      Nie opiszę, nie ma bata.
      Raczej nie... aż takie smuto to to nie będzie.
      K.C <3 I dziękuję Ci <3

      Usuń
  2. Kochanie, przecież to... to jest przepiękne! ♥
    Nie, nie wyskoczysz mi przez okno! Zakazuje Ci!
    Rozdział jest naprawdę śliczny i wesoły! Zakochałam się <3
    Potrafisz bardzo ładnie pisać i wbij to sobie do głowy! =)
    Jesteś moją idolką, tak bardzo Cię kocham.
    Smutna przeszłość... OMG, jestem taka zaciekawiona.
    A Federico to zboczeniec, ale lekko romantyczny :P
    Co d o pary wybieram... Marcescę :)
    Też mocno kocham i czekam na nexta <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, nie wyskoczę.
      W kim? W Sebastianie ? xD
      Chyba to sobie wbiję. Najprawdopodobniej młotkiem xd
      Ja Ciebie też kocham <3
      Hehe, ale każda o takim marzy ♥
      Nexcik niebawem <3

      Usuń
  3. Ojej!
    Bardzo miło czytało mi się ten rozdział. Kochana musisz bardziej wierzyć w siebie! Gwarantuję ci ,że Twoje rozdziały są cudowne ;)
    Fede chyba spodobała się niespodzianka <3
    Ale błagam cię co tu robi Troy? Nie trawię tego gościa :/
    Rozwaliłaś mnie Sally i Sebą ;) Czyżby szykowała się kolejna para?
    Od dziś jestem wierną czytelniczką tego bloga <3

    W wolnych chwilkach zapraszam do siebie:
    http://naxi-te-amo.blogspot.com/

    Całuję ;*
    Dodo Comello

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do par jestem jak najbardziej za Naxi <3

      Usuń
    2. Nie lubię swoich prac ;\
      Gość jest idiotą. Nikt go nie lubi, ale jeszcze trochę go będzie.
      Owszem, kolejna parka xD
      Dziękuję, na 100 wpadnę ;3
      K.C. <3

      Usuń
  4. Jeśli pragniesz hejtów to proszę barzo!
    To było okropne nie! Nie wiem po co w ogóle to czytam! Ughhh... Nie masz talentu!
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    ŻART! XD Wiem jestem jebnięta :3
    Nie wiem czemu, ale mi się ten rozdział OKROPNIE podoba <3!
    A tak w ogóle to po co znowu wepchnęłaś tu Troy'a! :O
    Ten dupek wszystko psuje -,-'
    Zboczony Feduś? Mrrrr <3
    A tak w ogóle to wybieram Marcescę :3
    Weny kochana ;*
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
    Buziaki - Nat <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za hejciki :D
      Nie jesteś! No... może troszkę... ale kto nie jest? xD
      Po co? Bo mi potrzebny do niecnych planów xd
      Feduś jest mrrr :D
      Dzięki :* Ka.Cze <3

      Usuń
  5. Zacznę od końca. Zrób Madziuni niespodziankę i daj mi Marcesce <3333
    Madzik lubi, mrrrrrrrrrrr xD
    Lu, Lusia, Lunia, Lunina, Ludmiła, Luśka, Luna, ile przezwisk jest dla naszej Ludmiłki !
    Ochhhhhhh, Madzik zazdrości Wercikowi talentu. Ale talentu się nie wybiera, muszę skończyć Os na naszego bloga, ale wena wyrunęła ze mnie jakby takich skrzydełek dostała. Madzia patrzy, a tu tylko takie frrrrrrrrrrrrrr, ba dum i weny nie ma. Madzik ma krótkie rączki inie sięgnie idzie więc szukać gdzieś w nizinach.
    Głupia jestem ! Żal, ze mnie. Nawet komentarza porządnego nie umiem napisać jak przyjdzie co do czego. Madzik ciołem ? Takkkkkkkkkjkk :-D
    Okeyyyyyy, Po kiego licha ten cały Troy se wraca ? Co myśli, że Lusia palnie Federico garnkiem i rzuci mu się na szyję ? No dobra na szyję Lusia może, ale jak w rękach będzie miała sznur, na którym ten pacan zawiśnie. Piękna piniata z Troy'a będzie ! Kije od miotły i walić na oślep ! Nieeeeeee, Madzie rypło. Wszystko zasługa Tatusia. Dzięki ! :)
    Seba.....on jest taki mrrrrrrrraśny *-*
    Ale do Fedusia mu daleko.
    Dobra, Madzia kończy ten ryjący komentarz i idzie pisać tego One Shota, bo sam się nie napiszę. LoL, wena sama poszła, ale sama już nie wróci. Co za nieodpowiedzialne gunwo !
    Kochammmmmm Cię <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze Lucia, Luśka, Ludmi, Lud... xD
      Madzik nie ma czego zazdrościć. Wercik nie ma talentu. Wercikowi też jej brak. Madzik nie jest sama.
      Nie jesteś głupia! Nie masz prawa tak mówić!
      Hahahaha, Troy -piniata xD
      Nieeee, Madzikowi nie rypło. Ale Tatuś Madzika robi zdecydowanie niefajne żarty.
      Powodzenia Madziku!
      Ja Ciebie też <3333333

      Usuń
  6. Opiszę jednym słowem:CUDOWNE!
    Czekam na next <3
    Zapraszam do mnie :D
    ♥Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje kochane słoneczko jak ty możesz pisać takie nie stworzone opinie o swoim rozdziale. Ale ja wiem ,że ty kochasz pisać takie rzeczy o swoich rozdziałach ale spójrzmy prawdzie w oczy nawet jak tak piszesz to wszyscy i tak wiedzą od ciebie lepiej i, wiedzą, że te twoie rozdziały są nieziemskie, wspaniałe, boskie itp. Ale ja cię proszę nie skacz z tego okna a nawet nie proszę tylko zakazuje ci z niego skakać.
    Uuuu Feduś zazdrosny o Troya:*
    Czyżby Seba znalazł sobie dziewczynęxD
    Ciekawi mnie jaką przeszłość ma ten nasz Feduś może jest gangsterem te moje głupie wymysły.
    Kochana widzimy się przy następnym jak posłuchasz i nie wyskoczysz z tego okna ,ale na pewno nam tego nie zrobisz:)
    Życzę weny! ☆


    Kofffciam cię♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to prawda jest. Wercik nie ma za grosz talentu. Wercik jest niedowartościowana -.- Wercikowi się nie podobają jej prace.
      Wercikowi padło na mózg i pisze o sobie w trzeciej osobie ;-;
      Nie, nie skoczę...

      Haha. Czekaj, jak to bd? Sely czy Saba? xD
      Nie, nie, nie jest/ był gangsterem xD
      Dziękuję :*
      Ja Cb też <3

      Usuń
  8. Witaj! Dziś znalazłam Twojego bloga i przeczytałam wszystkie opowiadania. Piszesz wspaniale, niesamowicie, genialnie, fantastycznie, fenomenalnie, ciekawie, lekko i tak... tak... inaczej, a jednocześnie magicznie. Co do rozdziału, to intrygujący. A jeśli chodzi o parę, to Naxi ♡♥♡♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej....jak Ty fenomenalnie piszesz! Masz WILEKI talent, a Twój blog jest jednym z najlepszych. Długo szukałam jakiegoś bloga o Fedemile, ale nie wiedzieć czemu moja wyszukiwarka pokazywała mi takie, takie....bezsensowne i nie klejące się blogi. Aż w końcu moje modły zostały wysłuchane i trafiłam na Twojego bloga. Stało się to dzięki VP, gdzie Twoja historia o Fedemile zdobyła pierwsze miejsce. Bardzo mnie zaciekawiła ta Twoja magia pisania, że postanowiłam zacząć czytać bloga, którego prowadzisz. Masz wielki dar do pisania i potrafisz kierować ludzkimi emocjami. W jednym momencie szczerzyłam się jak głupia do monitora, a w drugim płakałam jak największa histeryczka. Przepięknie opisujesz emocje jakie odczuwa dana osoba, jesteś jedną z niewielu osób które to potrafią. Większość osób w swoich opowiadaniach pisze tylko dialogi.
    Po mojej przemowie pozostaje mi tylko czekać na nexta, ale nie wiem czy wytrzymam, bo nie należę do osób bardzo cierpliwych. No, ale cóż mogę zrobić?
    Pozostaje mi tylko czekać.
    A co do pary, która ma się pojawić, to wybieram Naxi.
    Ps. Nie próbuj wyskakiwać przez okno, bo skoczę za Tobą! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do osób bardzo niecierpliwych*
      :D

      Usuń
    2. Bardzo, bardzo dziękuję. To niesamowicie miłe co piszesz.
      Next pojawi się ze jakieś 24 h,
      Jeszcze raz bardzo dziękuję. ;3
      :*

      Usuń
  10. No hej ;>
    Może zacznę od najmniej istotnego - jak znalazłam Twojego bloga? Ask. Z Julą moją pisałaś, to zerknęłam i proszę.
    Ogólnie bardzo fajnie opisane, podoba mi się ♥ Masz talent :3 Fede na noc? O.o Opisz noc, opisz noc, proszę ;>
    Może wpadniesz kiedyś do mnie?
    Weny! <33
    ~ Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i co do Twojego pytania: Leónetta XD

      Usuń
    2. Hej :)
      Dziękuję Ci bardzo <3
      Z Julką ^^
      Hehe, tą część mam już z głowy. A jeśli chcesz przeczytać o ich nocy, to rozdział 27 się kłania. Tam opisywałam xD
      Buziaczki :*

      Usuń
  11. Madziunia się cieszy, że Troy'a powiesi za ten pusty łeb....
    Pętelka na szyję i debil nie żyje. Ma Ma Ma Madzia !
    Kolejny dowód mojej głupoty :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Heej siostrzyczko <3
    Komentarz, do tego rozdziału, jest o wiele spóźniony ;-;
    Gomenosai <3
    Wiesz, co właśnie robię? Czytam genialny rozdział Twojego autorstwa *-*
    Diegi dobrze wymyślił, żeby wchodzić po 3-4 osoby z każdego pokoju ^^
    On zawsze ma dobre pomysły *w*
    Jaki słodki fragment Fedemilci *-* Wszyscy śpiewają, a Luśka zostaje popchnięta w ramiona Fedusia i beso *w*
    Przypomniało mi się coś XDD
    "- Fran!
    - Co?
    - Beso!"
    Ask VP najlepszy ♥ XD
    Lusia schodzi i łapie ją Troy ;---------; Dlaczego?!
    Skąd ma Jej adres?! O.o Troy to dobrze maskujący się podeofil ;-;
    Przyjechał tylko po to, żeby dać jej naszyjnik, który zapomniała? ;-; Czy ten chłopak wie, że istnieje coś takiego, jak poczta?! -.-
    Dobra, teraz mi go szkoda xD
    Lunia złamała mu serce T-T (Ale takie życie. Sorry XD)
    Awwwww Fede pamięta o "zapłacie" XD
    Przed Fedemilcią kolejna upojna noc XD ♥
    (To już wiem, dlaczego Julia mówiła, żebyś opisała jakąś nockę XD)
    "Kocha się za nic" ajskhdfcfhGWAFHGEFJGK słodkość level expert <33
    Tańczyć przy "Bad Romance"? Już sobie wyobrażam te kocie ruchy XDDDDDDDDDD (weź to dosłownie xD)
    Ghh ;-; CO TO JEST POD ROZDZIAŁEM?!
    (Btw - ma się pojawić Leonetta :D )
    Masz taki talent i jeszcze mówisz, że nie potrafisz pisać ;-;
    Ja Ciebie na prawdę jednego dnia znajdę i wbiję do główki, jak utalentowaną osóbką jesteś ;-; ♥

    Kc <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu na prawdę świetne <3
    Mam nadzieje ,że odwiedzisz mojego bloga ponieważ dopiero się uczę :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra, mnie już obojętne. Niech będzie nawet Leonetta. Diego i Lara albo Diego i Fran albo Diego i Cami ever, ever, ever, a z Violetta na drzewo. Taa... Nie lubię jej. Biedny Troy... Cóż, wiedziałam, że prędzej czy później będzie smutny koniec Troy'a. Pewnie teraz on będzie potrzebował pomocy, pozna dziewczynę i tak w koło. Broduey... No, będac szczera, średnio mi się podobała. Według mnie była trochę... Za słodka. W sumie sama robię takie rzeczy, ale potem mi się nie podobaja. Wiem, wiem. Jestem zła i okrutna i bezduszna i się nie znam i jak mi się nie podoba to mam nie czytać. Nie musisz się wysilać, uwierz, gdzie nie napiszę, że mi się nie podoba tam leca hejty. Oprócz Kociarki, wyjatkowo tolerancyjna dla Lagusiaków. Tak więc na osłodę powiem, że mi się podoba i to bardzo <3

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Skomentuj!