poniedziałek, 28 lipca 2014
Es Posible - rozdział XXIV
*Ludmiła/Lili*
Weszliśmy do dużej willi. W środku panowała duchota. W powietrzu wirowały strzępki konfetti i unosił się dym. Kolorowe, wręcz oślepiające światła, migotały. Muzyka była tak głośna, że nie dało się wychwycić jej rytmu. Po prostu ryczała z głośników.
Zaczęliśmy bawić się w grupce. Ja, Emma, Troy i Eljot. Trwało do dobrych kilka godzin. Po jakimś czasie uszy przyzwyczaiły się do głośnych dźwięków. Potem Em i El dyskretnie odsunęli się na bok. Kiwałam się z przyjacielem w rytm puszczanych kawałków, ale kiedy poleciała jakaś wolniejsza nuta, zeszłam z 'parkietu'. Nalałam sobie soku pomarańczowego, bo ja nie piję alkoholu. Kontem oka zobaczyłam moi przyjaciele tańczą bardzo,bardzo bliziutko siebie. Uśmiechnęłam się.
Nagle ktoś objął mnie w talii, od tyłu. Gwałtownie się odwróciłam się i zobaczyłam nieznajomego chłopaka. W tym świetle nie widziałam dokładnie, jak wygląda, ale byłam pewna, że go nie znam.
-Zatańczysz, ślicznotko? - zapytał.
Wzruszyłam obojętnie ramionami. No bo, co mi szkodzi, zatańczyć z jakimś gościem?
Właśnie zaczynała się nowa piosenka. Bujaliśmy się w jej rytm. W pewnej chwili on pociągnął mnie w stronę toalety. Chciałam pozostać, tu, gdzie byłam, ale on tak mocno zacisnął dłoń, na moim nadgarstku, że nie miałam szans się wyrwać. Zatrzasnął za nami drzwi i przygwoździł mnie do ściany.
Wiedziałam, co chce zrobić. Wzięłam głęboki wdech (bez wydechu). Pod moimi powiekami zaczęły zbierać się łzy, więc zamknęłam oczy.
Czułam jak jego dłonie, wędrują coraz niżej, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Dotknął dolnej części bielizny, którą miałam na sobie.
Nie chciałam tracić dziewictwa w kiblu, na imprezie jakiegoś gościa, którego nawet nie widziałam na oczy.
- Przestań - wydusiłam. Na nic więcej nie było mnie stać.
Zignorował mnie i brnął dalej.
- Prosiła, żebyś przestał - warknął ktoś. Znałam ten głos, ale w pierwszej chwili go nie poznałam.
- Daj spokój, stary - prychnął chłopak. - Przecież to tylko zabawa.
Odsunął się od mnie trochę. Ale byłam zbyt przestraszona, by się ruszyć. Strach mnie sparaliżował.
Otworzyłam jednak oczy. Zobaczyłam jego. I Troja. Nerwowo przygryzłam dolną wargę.
- Ale ona nie chce się bawić - fuknął i pchnął tego drugiego.
Rzuciłam się na szyje wybawcy. On objął mnie ramieniem i zaczął wyprowadzać z pomieszczenia.
- Nie próbuj się do niej zbliżać, Jack - rzucił na odchodnym.
Szliśmy przez środek salonu, prosto do głównego wyjścia. Od tego łomotu, zaczęła boleć mnie głowa. Łzy cały czas ciekły...
Otworzył drzwi wejściowe i fala zimnego powietrza uderzyła we mnie. Wyszłam. Wzięłam głęboki oddech.
Spojrzałam na swoje dłonie. Drżały.
- Dobrze się czujesz? - zapytał troskliwie, mój towarzysz.
Niepewnie skinęłam głową. Złapałam się za łokcie i wolno przysiadłam na schodach, prowadzących do wejścia.
Spojrzałam w gwiazdy. To zawsze mnie uspokaja. Po raz pierwszy, od miesięcy, poczułam, że łamie mi się serce.
- Troy...ja...ja dziękuję ci - wyjąkałam. - Gdyby nie ty... ten facet... - kolejna łza spłynęła po moim policzku.
Usiadł obok mnie i otarł ją.
- Po to tu jestem - uśmiechnął się blado. - Żeby cię chronić.
W tej chwili to do mnie dotarło. Zrozumiałam, że on mnie... kocha.
Spojrzałam w jego piękne oczy. W ciemności, która panowała wokół, jego jasne tęczówki były jak dwie latarnie, wskazujące drogę zagubionemu żeglarzowi. Ja byłam tym żeglarzem. Ja się zgubiłam. Zgubiłam się w tym wielkim świecie i teraz wiem, że tylko on może pomóc mi się odnaleźć.
Jakaś niewidzialna ręka zaczęła wolno pchać moją głowę w stronę jego twarzy.
Przymknęłam powieki, a po chwili poczułam ciepło jego ust na swoich.
Na początku tylko lekko musnął moje wargi, jakby bał się, że mogę zareagować w negatywny sposób.
Ale ja chciałam tego bardziej niż kiedykolwiek. Wyczuł to. Ujął moją twarz w dłonie i złączył nasze usta w pocałunku. Tym razem była to chwila niesamowicie piękna i długa. Całkiem jak na filmach, kiedy oboje głównych bohaterów uświadamia sobie, to jest właśnie to. Że dzielą to samo uczucie... Darzą się miłością.
*Federico*
Pół nocy obmyślałem plan, który mam wcielić w życie i teraz siedziałem, nieprzytomny, w głównej sali. Wszyscy czekaliśmy na Pablo, bo miał jakieś ważne ogłoszenia. Zdecydowanie potrzebuję zapałek, bo powieki same mi opadają.
Nagle do pomieszczenia wpadł Beto. Krzyczał coś i rytualnie, wyrzucił w górę, to co akurat miał w rękach. Wypadło na nuty. To mnie trochę pobudziło.
Po chwili zjawił się i dyrektor.
-Hej dzieciaki - przywitał się, ale nikt nie zdążył odpowiedzieć, bo mężczyzna kontynuował swój monolog.- Pamiętacie, to zadanie... kazałem wam napisać piosenkę o miłości. Tak właśnie. Wasze
prace zostały przesłane do zarządców U'Mixu i oni wybrali najlepszą. Zwycięzca, wraz z rozpoczęciem wakacji pojedzie na tydzień do Barcelony. Nie mówiłem wam, bo wiedziałem jak długo to wszystko będzie trwać, a wy w oczekiwaniu bylibyście za bardzo nakręceni.
- No nie męcz ich już - uśmiechnęła się Angie, podchodząc do niego.
- Dobrze. Wygrała piosenka.... - zrobił przerwę, by napięcie wzrosło - Federico.
Otworzyłem buzie ze zdziwienia. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że wolałbym wybrać się do Madrytu, żeby mieć możliwość spotkania się z Ludmiłą... ale przecież ona i tak nie podałaby mi swojego adresu. No i...ma chłopaka.
Strasznie się cieszyłem na ten wyjazd.
Po zajęciach podszedłem do Andreasa i Seby. Dlaczego ich wybrałem? Sebastian był przystojny i popularny, no i już nie ma dziewczyny. Andreas natomiast do najmądrzejszych nie należy...
- Chłopaki, mógłbym was poprosić o pomoc?
- Jasne - odpowiedzieli chórem.
Zacząłem po cichu objaśniać im sprawę.
Godzinę potem chodziłem z Leną po parku.
- Skarbie, idę po coś do picia - powiedziałem. - Po czekasz tu na mnie?
- Jasne! Posiedzę sobie na ławce - uśmiechnęła się.
Patrzyła chwilę, jak się oddalam, ale potem, dzięki Bogu, odwróciła wzrok. Schowałem się za pniem dużego drzewa i z ukrycia obserwowałem.
Do Leny podeszli moi wspólnicy.
- Jesteś odważna? - zapytał Andreas.
- Jestem - dziewczyna dumnie uniosła głowę.
- Taaa, jasne. Ale nie odważysz się pocałować Seby - prychnął chłopak.
- Że co? - drugi udał zaskoczonego.
-A to niby czemu nie? Chcesz się założyć? - szatynka wstała.
- Dajesz - Sebastian obojętnie wzruszył ramionami.
Po krótkiej chwili ich usta zetknęły się. W tym właśnie momencie wstałem i podbiegłem do nich.
Dziewczyna przeraziła się i odskoczyła na bok jak oparzona.
-A więc to robisz, kiedy mnie nie ma w pobliżu? - syknąłem
- Federico, to nie tak, pozwól, że ci... - próbowała dojść do słowa.
- Nie mam najmniejszej ochoty cię słuchać - przerwałem jej. - I wiesz co? Między nami to koniec. Bay Lena - burknąłem i ruszyłem w stronę domu.
Muszę przyznać, że to trochę satysfakcjonujące, tak z kimś zerwać.
*Ludmiła/Lili*
Zamrugałam parę razy. Ciągle nie mogłam uwierzyć, że to się stało. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Po pocałunku z Federico, byłam równie zakłopotana co teraz. Wbiłam wzrok w ziemię.
Troy złapał moją dłoń. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
- Ludmiła... sprawisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał cicho.
Podniosłam głowę. Kiwnęłam nią lekko na 'tak'. Nie mogłam dobyć słów. Coś stało mi w gardle.
Przecież wiedziałam, że to się stanie, ale nie sądziłam, że w takich okolicznościach... ie myślałam też, że będzie tak wspaniale.
- Wybacz mi, ale... ja chcę już iść do domu - wyjąkałam.
Potrzebowałam teraz spokoju, by wszystko sobie poukładać.
- Odprowadzę cię - obdarzył mnie tym swoim, przeboskim, zniewalającym uśmiechem.
Nie ważyłam się omawiać. Do domu miałam dosyć daleko, a była noc... nie wiadomo kto czai się w mrocznych uliczkach.
Szliśmy w milczeniu. Żadne z nas nie chciało zniszczyć atmosfery, która nas otulała.
Nawet się nie spostrzegłam, kiedy staliśmy już pod drzwiami.
- Dziękuję - wyszeptałam. - To...do zobaczenia.
- Pa śliczna - pocałował mnie w policzek i zaczął odchodzić.
Weszłam do środka zamykając za sobą drzwi. Przekręciłam zamek, od środka i cicho, żeby nie obudzić Johna, mojego małego brata, ruszyłam w stronę swojego pokoju. Minęłam matkę, bez słowa.
Kiedy już byłam na miejscu rzuciłam torebkę na łóżko i otworzyłam laptopa.
Jeju! Była już pierwsza w nocy! Serio? Ja wcale nie czułam się zmęczona...
Zalogowałam się na portal U'Mixu, by zmienić status z 'wolna' na 'w związku'. Kiedy już to zrobiłam, zobaczyłam kto jest aktywy. Federico. Weszłam na jego profil i przetarłam oczy. Czyżby zerwał z Leną? A może to ona z nim zerwała?
F: Hej Ludmi c:
L: O! Cześć Federico.
F: Już po imprezie?
L: Nie. Tylko ja wyszłam szybciej...
F: A czemu? Nie bawiłaś się dobrze?
L: Skomplikowane... i to nie jest sprawa na pisanie. Jak kiedyś się spotkamy, to Ci opowiem. Ok?
F: Spoko.
L: A co tam słychać w BA?
F: Ach... to co zwykle. Nic się nie zmieniło.
L: Myhym.
F: U Ciebie która jest w ogóle godzina?
L: Po 1 w nocy.
F: A, to jednak trochę pobalowałaś ;)
L: No w sumie
F: A poderwałaś tam kogoś xD
L: Hm... a co, zazdrosny? xD
*Federico*
Tak, Lu, jestem zazdrosny, bo cię kocham.
F: Nie, no co Ty. Tak tylko zapytałem.
L: No to zaspokoję Twoją ciekawość. Tak. Troy mnie pocałował.
Co za idiota! Dlaczego mnie tam nie ma? Czemu ona w ogóle się na to zgodziła? No tak... ona już o mnie zapomniała.
L: Jesteś?
F: Tak, poszedłem tylko po coś do jedzenia.
L: A.
F: Słuchaj, ja już będę się zmywał. Muszę przećwiczyć piosenkę na jutrzejsze zajęcia z Pablo. Pa Ludmi.
L: Pa Fede.
Nie mamy jutro zajęć z Pablo, ale to szczegół. No ale ja nie mogę! Nie mogę z nią pisać, mając świadomość, że kogoś ma. No i nie chcę, żeby to wyglądało, jakbym był zazdrosny, chociaż jestem cholernie zazdrosny.
~
Dzisiaj taki, krótki... Bardzo Was przepraszam, ale jakoś nie mogę tego rozwinąć.
Nie sądzę, że ten rozdział jest jakiś super, ale według mnie nawet może być.
A Wy co sądzicie?
Szczerze, jak zawsze!
(O Boże, Lil... już się boję, co mi napiszesz xD)
Kocham Was :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny, czekam...... niecierpliwe na kolejny c:
OdpowiedzUsuńHej Słoneczko :*
UsuńDawno Cię tu nie było c;
Cieszę się, że Ci się podoba ^^
Kolejny jest obmyślany :)
Haha pierwsza!!!!! Kochana rozdział cudo ale odrazu mówię masz max. 2-3 rozdziały żeby zeswatać Fedemiłke, zrozumiano??? nie będę też ukrywać że mam malutkiego focha...........dlaczego??? JAK LU MOGŁA POCAŁOWAĆ TROYA?!?!?!?!?!?!? ale tak jak pisałam żądam fedemiły albo będzię foch ale tym razem forever!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńP.s dzięki za miłe słówka pod rozdziałem na moim blogu
KOFFAM CIE NAJMOCNIEJ i do nexta K.C <33
///Mechi
Druga :*
UsuńZeswatam ich w ciągu najbliższych hm... 3-4 max 5 rozdziałów ;3
Nie fochaj się :<
To nie ona jego... to on ją xD
Nie masz za co dziękować!
Ja Ciebie też Koffam <3
Next zostaje obmyślany ^^
No hej jestem... U mnie nie wiem ile jeszcze nie będzie rozdziału ,bo mam małe problemy... ,ale to nie ważne teraz jestem tutaj na Twoim cudownym blogu i czytam Twój świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTak jak już wcześniej wspomniałam to jest boskie nie mogłam się oderwać od czytania Troy i Lud ? (Błagam tylko nie to !) Ha ha Fede jedzie do mojej Lusi nareszcie wszystko wyprostuje da w zęby temu całemu Troy'owi i umówi się z Lu :P Kocham i całuję przepraszam ,ale ie jestem w stanie nic więcej napisać....
Na Tka
Hejo :)
UsuńMam nadzieje, że ie poważne te problemy ;o
Dziękuję za miłe słowa ♥ Ja lubię Troymilę... ale FEDEMILA NA ZAWSZE
Haha... no nie wiem, czy będzie tak kolorowo. Nie wiem... nie jestem tego taka pewna.
K.C <3
Super super czekam na next'a
OdpowiedzUsuńDziękuję ;3 Na razie myślę nad nextem ;3
UsuńMojeee
OdpowiedzUsuńOki :)
UsuńEj no, mam się obrazić? Znowu to robisz. Znów się krytykujesz. Nie rób tego, prosze.
UsuńRozdział jest baaardzo fajny, i mówię to w 100 % szczerze.
Troymila. Dlaczego mi się to podoba?! Oni są całkiem słodc.... TFU STOP. Sa ochydni i tyle. XD Popieram Mechi, masz max 2-3 rozdziały, na powrót Fedemiłki. :)
Dziś znów którtko, bo znów nadciąga buuuurza. ^^
Ściskam Misia ;3
krótko* XD Głupia literówka, ale myślę, że się domyśliłaś. ;>
UsuńNie obrazisz się, bo wtedy nie dostaniesz spojlerków na asku, a poza tym za bardzo mnie kochasz xD
UsuńNo przyznaj, że są słodcy :D Ja tam ich lubię...ale wiesz... FEDEMILA!!!!
3- 5 rozdziały xD Zobaczę jak wyjdzie :)
Nie lubię burzy.
Btw. Nie gniewaj się :* (o to co pisałyśmy na asku )
Koffciam Cię ♥
skopiowałas ten rozdział od veronici ona też miała impreze i to ze fede ją obronił od gwałtu dziwna jestes
OdpowiedzUsuńjeszcze masz ten sam tytuł na nagłówku "no hay nada que na puedes conseqir" ona tez ma taki poco ci to kopiowanie wymyślaj sama !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńDziękuję ^^
UsuńLubię jak ludzie tak do mnie mówią :*
Anonimku, kochanie, najdroższe. Faktycznie, Julcia też miała imprezę. Ale zapytaj kogo chcesz, czy to będzie Lil Devil, czy Ola Pasquarelli czy moja Elsa... one wszystkie Ci powiedzą, że planowałam to już od dawna.
Poza tym, prawie w każdej historii jest taki wątek.
U Natyysuu (czy jak się piszę, bo nie pamiętam) Też było.
To normalny (lekko oklepany, ale ciii) temat. Nie ma się co gorączkować.
Dziękuję za miłe słowa! W końcu ktoś dostrzega,że jestem dziwna! :*
Nagłówek wzięłam z bloga z szablonami, którego Julcia mi kiedyś poleciła. Btw. Czkam na szablaon. Nie kopiuję. Nie, no w sumie... zrobiłam kopiuj i wklej... xD
UsuńOskarżać moją Wercię o coś takiego ;-;
UsuńSeriously? ;-;
Moje małe kochanie już spoilerowało mi o tym od wczoraj ^^
To, że jakiś wątek się powtarza, nie znaczy, że jest ściągnięte ;3
Po drugie, Werka nie zrobiłaby czegoś takiego ;3
Moja... Moja żona mojego męża. Mało zrozumiałe to zdanie, dla kogoś kto nie jest w temacie xD Moja kochana mnie broni? Dziękuję Ci :***
UsuńTaaa... ja i moje spojlerki xD
Jesteś wspaniałą Wercikonators xDDD Jak kiedyś będę sławna (co się nigdy nie stanie) to Cię mianuję przewodniczącą mojego fanclubu ;3
K.C. <3333
W wielu blogach dziewczyny piszą o tym samym!?
UsuńDlaczego ciebie to aż tak uraziło czy coś ?! Nie będziesz mi tu tak obrażać Naszego Talenta! Po co wgl. to piszesz?
Powiem jedno to co jest tu napisane jest ORGINALNE!
~~Wika
Boże! Jak ja Was kocham! Na prawdę nie musicie mnie tak bronić. Dziękuję! Wzruszyłam się!
UsuńJestem!! Wróciłam, bo smażyłam się na plaży w Grecji :* Tęskniłaś, chociaż trochę za moimi komentarzami? Jaka ja byłam zawiedziona że w hotelu za 3h internetu 10 euro trzeba było zapłacić! Nie miałam nawet jak napisać że żyję! Jejku... Co tu się porobiło, no ale w sumie to dobrze bo jest ciekawie i interesująco. Nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawiło mi czytanie twoich rozdziałów. Akcja się rozkręca to bardzo dobrze. Jedno proszę przestań pisać że nie masz talentu!!! Mówię to po raz 10 TY MASZ TALENT. Wchodzę na twojego bloga i czekam tylko na rozdział albo jakiś wpis ( nie licząc dni, w których byłam w Grecji ). Tyle czekałam żeby coś przeczytać. Jak ja się potwornie nudziłam. Opis rozdziałów według mnie: boskie, niesamowite, interesujące, ciekawe, trzymające napięcie, cudowne i oczywiście pisane bardzo ''poetycko''. Jak ja mogłabym zapomnieć! O pytaniu. Czy Lu kocha Fede tak samo jak on ją? Jak ja się cieszyłam gdy Federico zerwał z Leną! Na samą myśl, że byli by dalej ze sobą wymiotować mi się chce! Lenarico?! Chyba bym nie wytrzymała to takie straszne... Jak Lu wróci do Federa? Bo chyba wróci prawda? Ten Anonimowy wyżej z 28 lipca o 22:08 to jakie beztalencie, które nie potrafi niczego napisać i ciebie jeszcze obraża! Nie przejmuj się tym kimś ok? Sam/a dziwna/y jest! Co ja mogę jeszcze napisać, o wiem! Kiedy następny, tylko szybko mi tu bo nie wytrzymam. Kiedy Oni będą razem???? O a jak będziesz kiedyś tam pisała epilog to wspomniesz w nim o ich już dorosłym życiu, czy jak ty w ogóle to sobie wyobrażasz? Wiedz jedno piszesz naprawdę wspaniale i każdy o tym dobrze wie, a ja jak zwykle czekam na next! Jak mnie to dobija że za internet trzeba zapłacić w Hotelu, to jest naprawdę upokarzające! Nigdy nie musisz pisać super długich! Jak weszłam do domu to od razu włączyłam internet i weszłam na twojego bloga! Jak mi się cudownie czytało, oczywiście czułam emocje bohaterów. Czekam oczywiście na następny z nie cierpliwością i na szybką odpowiedź. Przeraziłam się jak zobaczyłam mój ostatni komentarz, on był tak dawno.. Czuję się zawiedziona sobą.. I pamiętaj ja cię Kofffam mocniej :* <3
OdpowiedzUsuń~~Wika
Jeeeeejuuuu. To jest zdecydowanie najdłuższy kom. jakiego czytałam.
UsuńCzy tęskniłam? Nawet nie wiesz jak bardzo!
Dziękuję Ci piękie za wszystkie ciepłe słowa.
Lu kocha Fede...chyba ...tak, tak, zła ja XD
Wróci, wróci..
Ja się nie przejmuję, na prawdę. Nie ma czym :)
Kiedy? Za jakieś 3-5 rozdziałów.
Jeszcze nie wiem jak to będzie...
Dziękuje raz jeszcze.
Znam to, w Bułgarii też tak drogo ;p
Ale ja Cię kocham bardziej! :***
Dlaczego tak mnie ranisz? :ccc
OdpowiedzUsuńŁączysz Lu z jakimś chłopakiem :C
A wcześniej zaciągasz ją do łazienki z nieznajomym facetem!
Zboczeńcu XD
I jeszcze Lu i Troy się pocałowali ;-; Dlaczegoo? :C
Wiesz, co robiłam? xD
Podstawiłam sobie imię Federico, zamiast Troy’a ^^ Od razu milej ^^ <33
Federico wygrał konkurs ^^ Nasz genialny mężuś zawsze jest najlepszy <3
Podobnie, jak Ty! :3
No i nie ma Lenarico ^^ Jeszcze Fede się cieszy, że z nią zerwał XD Na Jego miejscu też bym była zadowolona xD
Lud ma chłopaka ;-; I nawet nie mogę ocenić, czy jest ładny ;-;
I jej brat też już się urodził *-*
Widzę rozmowę Fedemili i od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech *o*
Zgadzam się z każdym słowem wypowiedzianym przez Federico – „Co za idiota! Dlaczego mnie tam nie ma? Czemu ona w ogóle się na to zgodziła?” !
Boisz się, co napiszę? XD Aż taka straszna to nie jestem XD
Dla Twojego dobra „pominęłam” (prawie xD) fragment z tym idiotą chcącym zrobić „krzywdę” Lu w toalecie ;3
KaCee <33
Ja Cię nie ranię. Nawet nie znam Cię na żywo..nie mogę Cie ranić, nie znając Cię xD Ja i moje filozofię xDDD
UsuńHaha, zboczona ja ;-;
Wiem, mi takie zamianki często pomagają :D
Mężusiu, baw się dobrze!
Kiedyś, dawno był jego opis, taki mniej więcej.. Ha! Chyba każdy by się cieszył!
Braciszek ^^
Boję się, a byajmniej bałam, po naszej wczorajszej pogadance na gg xD
Dla mojego dobra? Taaa jaaaasne xD
Ale ja Cię Kocham baaaardziej :*
Jak sobie przypomnę, co ten facet chciał zrobić naszej Lu to po prostu wpadam w szał i mogłabym go normalnie rozszarpać. Ale nie muszę tego robić bo nasz bohater imienniem Troy sam by tego faceta rozszarpał jakby tylko skrzywdził Lu i widzę ,że ktoś tu jest w związku.Choć to nie zmienia faktu,że liczę na to iż Fede przyjedzie do Barcelony i odnajdzie Lu i będą znowu szczęśliw oraz że Lu razem z nim wróci do BA.O jeny jestem normalnie przeszczęśliwa ,że Fede nie jest już z tą idiotką.
OdpowiedzUsuńWidzę, że matka Lu już urodziła i Lusia ma braciszka. :*
Cóż to się dzieje czyżby ElmaxD
Rozdział nieziemski i nie do zapomnienia.:)
Życzę weny!!!!!!
Koffam:*
PS. Sorry za tak beznadziejny komentarz bo mam dzisjaj naprawdę kiepski dzień:( i nie mogę dobrać niczego w słowa.
Troymila ^^
UsuńNaprawdę, Twój pomysł jest bardzo fajny...ale za bardzo wesoły :D
Haha zła ja, chce coś namotać xD
Lenarico to najgorszy parring -.-
John :)
Oj tak, Elma zdecydowanie :D
Dziękuję Ci bardzo :*
No i nie masz mnie za co przepraszać.
K.C. <333
Fajny rozdział i to piękne zerwanie <3 Czekam na FEDEMIŁE <3
OdpowiedzUsuńHah, dzięikuję bardzo <3
UsuńFedemila, Fedemila... hmm... :)
Gyahaha, czytałam to o 3:30 xDD Mój tablet miał baterii aż ok. 6-7% xDD
OdpowiedzUsuńFede zrywa, więc Lu zaczyna z Troyem xD Extra, przynajmniej jedno couple must be xD
Heh, gdy czytałam tamten rozdział, gdy Lu miała wyjechać do Barcelony, a jemu napisała, że do Madrytu, to się zdziwiłam o co kaman. I teraz się już wyjaśniło xDD
Chyba największa niespodzianka z całego opowiadania xD
To zdziwienie, gdy się spotkają xD Ja widzę to tak: Lu i Troy wyszli na miasto. Po ulicach miasta chodzi miliony ludzi. Nagle Fede zauważa blondynkę podobną do Lu. Na początku nie wierzy własnym oczom, ale podchodzi bliżej. Gdy podszedł tak blisko, by wiedzieć, że to ona, nagle Lu zauważa go. Ucieka? Czy jest w takim szoku, że nie może się ruszyć?
Hahah, teraz przypomniało mi się Underneath it all. 'Jeszcze jestem twoją jedyną miłością, jedyną, o której śnisz' - nwm czemu, ale skojarzyło mi się bardzej z Fede niż Lu xD Wyobrażasz sobie, żeby Fede śpiewał Underneath it all? xDD
So ja idę. Nie mg całych dni i nocy przesiadywać przed kompem ^^
Dużo baterii xD
UsuńTak, wiem, że na początku to mogło być niezrozumiałe... Nom wyjaśniło ^^ Do końca?
Twój scenariusz jest zbyt kolorowy, słonko.
Fede, który to śpiewa... hm... raczej nie xD
To bayołki :*
Ha! Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńI ta rozmowa na chacie - BEZCENNA c:
Czekam na next'a:>
K.C :))
Oooo jaki masz śliczny masz avek ♥
UsuńDziękuję Ci słoneczko ♥
Next już jest ^^
Ja Ciebie też K.C. <3