sobota, 26 lipca 2014
Es Posible - rozdział XXIII
*Ludmiła/Lili*
Wolnym krokiem szłam w stronę swojego pokoju. Uśmiechałam się chytrze. Spojrzałam na zegarek. O.M.G! Do imprezy zostało tylko pięć godzin! Muszę się spieszyć.
Na sam początek zadzwoniłam do Eljota.
- Halo? - usłyszałam jego zaspany głos. Przyszedł mi do głowy dziwny pomysł.
- Czy dodzwoniłam się do postoju taksówek? - zapytałam cichutkim głosem, lekko zmieniając jego barwę.
- Hm?
- Wstawiaj, szkoda dnia! - wrzasnęłam tak głośno, na ile pozwalały mi płuca. Chłopak rzucił w moim kierunku kilka przezwisk, a ja tylko zaczęłam się śmiać.
- Czy masz jakiś powód, żeby budzić mnie tak wcześnie? - zapytał poirytowany, kiedy już się opanował.
- A wyobraź sobie, że mam - pochwaliłam się.
- W takim razie, słucham.
- Moja koleżanka nie ma nic do roboty w dzisiejszy wieczór, a z tego co mi się wydaje, to nie miałeś z kim iść na zabawę - miałam nadzieję, że sam się domyśli.
- A ładna jest?
- O Boże, jakby nie była ciebie warta, to bym się fatygowała - jęknęła. - Przyjdźcie z Troyem po nas o siódmej. Będziemy u mnie.
- A jak ona się w ogóle nazywa?
Ale już mu nie odpowiedziałam. Rozłączyłam się. Pozostało tylko, modlić się, żeby Emma faktycznie nie miała żadnych zajęć.
Wybrałam numer rudej.
- Hejo miśka. Nie przeszkadzam?
- O Lu! Nie, jasne, że nie... Chociaż wiesz, widziałyśmy się niecałe pół godziny temu. Czy coś się stało?
- Nie, nie - zaprzeczyłam szybko. - Tylko tak się zastanawiam... masz może jakieś plany na dzisiaj?
- Mam - usłyszałam w słuchawce. Nie no... - Będę siedzieć i się nudzić. Codzienność.
Odetchnęłam z ulgą.
- Wpadnij do mnie za godzinę. Spiknęłam cię z moim kumplem. Zrobimy się na bóstwa i ruszamy na balangę.
-Serio? - pisnęła.
- Nie, na niby - odpowiedziałam ironicznie.
- Jeju, ale się cieszę! Dzięki, dzięki, dzięki! - zaczęła powtarzać, jak zacięta płyta.
- Do zobaczenia za godzinę Emma - rozłączyłam się i odłożyłam telefon na stoliczek.
Miałam pełne 60 minut, dla siebie. Zalogowałam się na moje konto U-Mix. Poza stronką, jest to również portal, gdzie 'gwiazdy' mogą swobodnie pisać z innymi 'gwiazdami'. Coś w rodzaju fb tylko dla mniejszej liczby ludności...
Nie pisałam z nikim z Buenos Aires od wyjazdu. Było aktywnych, kilka osób.
Zmieniłam opis z ''Supernova na zawsze ♥'' na ''Prawdziwe szczęście może dać tylko bliskość innych - Ja + moja paczka = debilizm do kwadratu '' Na zdjęcie profilowe ustawiłam śmieszną fotkę, którą któregoś dnia zrobiłam sobie z chłopakami.
Przejrzałam konta znajomych. Było kilka fajnych filmików i słitaśnych foci.
Z czystej ciekawości zajrzałam także do Federico, choć obiecałam sobie, że tego nie zrobię.
Zatkało mnie. 'W związku'. Oki.. Przeszłam do galerii. Ile zdjęć z Leną.
Nie, nie, nieee!
Chociaż...w sumie... czemu nie? Przecież sama kazałam mu zapomnieć. To chyba znak, bym i ja zaczęła szukać miłości.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Zbiegłam i wpuściłam Em do środka. Pchnęłam ją w stronę mojego pokoju.
- Rozgość się, przyniosę nam coś do picia i przekąszenia, bo przed nami kilka godzin dobrej zabawy - uśmiechnęłam się do niej promiennie i wyszłam.
*Federico*
Obudziłem się dzisiaj dosyć późno. Nudziło mi się, strasznie. Spojrzałem na wyświetlacz komórki. Pięć połączeń nieodebranych. Wszystkie od Leny. Westchnąłem cicho i zminimalizowałem powiadomienie. Wszedłem na stronę U-Mix'u. Codziennie to robię. Zobaczyłem dostępną Ludmiłę! Sam w to nie wierzyłem. Zmieniła opis i zdjęcie profilowe. Według mnie, stała się jeszcze ładniejsza.
Zacząłem walkę z myślami. Napisać, czy nie napisać. Tak, czy nie...
W końcu zdecydowałem, że napiszę.
*Emma*
Ludmiła dostała jakąś wiadomość. Podeszłam do jej komputera. Od jakiegoś Federico...
-Ej Lu, dostałaś coś na tym portalu, gdzie jesteś zalogowana! - krzyknęłam za nią.
- Czekaj, już idę! - odkrzyknęła w odpowiedzi.
Po chwili pojawiła się w pomieszczeniu z tacą w ręku. Na stoliku ułożyła dwie szklanki, butelkę coli, miskę chipsów i talerz ciastek.
- Co my tam mamy...- zatarła ręce i podeszła do mnie. Pochyliła się nad ekranem i widziałam, jak zamarła.
Zaczęła oddychać nieregularnie. Opadła na krzesło stojące przy biurku. W jej oczach już nie było tego blasku...
-Lu - potrząsnęłam jej ramieniem.- Dobrze się czujesz?
- Błagam, cię, powiedz, że to nie Federico- wyszeptała, nalewając sobie napoju.
- Nie chcę cię kłamać...to był Federico - wydusiłam.
Wzięła głęboki wdech, jakby chciała dodać sobie odwagi i znowu spojrzała w monitor.
Nie wiem co takiego było w zdaniu 'Hej Lu'...
Bądź co bądź, ona odpisała mu. 'Hej Fede :) ' brzmiała odpowiedź.
-Nie pogniewasz się, jeśli chwilę popiszę z kumplem?
- No jasne, że nie - uśmiech sam wkradł się na moją twarz.
- Ja już wiem w co się ubiorę... a ty idź do mojej garderoby i sobie coś wybierz - mrugnęła do mnie zachęcająco.
Po chwili znalazłam się w wymienionym pomieszczeniu. Wooow, ile ona ma ciuchów! Czuję, że to nie będzie łatwe zadanie, wybranie czegoś...
*Ludmiła/Lili*
Jaka ze mnie idiotka! Czemu do cholery jasnej, nie wyłączyłam tego laptopa?!
F: Co tam?
L: E...właściwie, to dobrze. A tam?
F: Też. Masz ładne zdjęcie profilowe.
Wyczułam nutkę zazdrości, czy mi się tylko zdało?
L: Dziękuję. Ja, Troy i Eljot (zgraja z Pinokia) na pizzy c:
F: O co chodzi z tym 'Pinokiem'?
L: Długa historia...
F: Acha. Cieszę się, że udało Ci się znaleźć nowych przyjaciół.
L: Ale nigdy nie zapomnę o tych starych.
F: Myhym...Ej Lu, a ty masz osiemnaste urodziny za miesiąc, no nie?
L: No tak. A czemu pytasz?
F: Będziesz wracała do BA?
Szczerze zaskoczyło mnie to pytanie. Nie myślałam jeszcze o tym.
L: Sama nie wiem.
F: A... spoko. Lud, mogę mieć pytanie.
Jasne Federico. Najlepiej zapytaj mnie to, jak zerwać z Leną!
L: ?
F: Masz chłopaka?
Czemu o to zapytał? Zazdrości! Zazdrości, ja to wiem!
L: Jeszcze nie... dzisiaj będę miała :D
Kuuurde! Co ja narobiłam?!
Ale muszę przyznać, że podświadomie ciągle tego chcę...
F: Zwolnij bo nie nadążam.
L: Troy zaprosił mnie na zabawę. Idziemy jako przyjaciele, a wrócimy jako para... Ej, która jest właściwie godzina?
F: 15.25.
L: W takim razie wybacz, ale idę. Muszę zrobić bóstwo z siebie i Emmy. Pa.
F: No pa.
Już ta godzina! To jakaś totalna masakra!
- Emma, słonko, masz pięć minut i cię tu widzę! - krzyknęłam, włączając na yt moją ukochaną piosenkę - Dj got us fallin in love angin.
*Federico*
To zabolało. Wiem, że ona może chcieć ułożyć sobie życie. I niby zapewniła, że o mnie nie zapomni, ale jako o przyjacielu. Porażka. Totalna porażka. Przecież ja ciągle ją kocham! Teraz to sobie uświadomiłem. A Lena? Nie... ona jest koleżanką. Musze jej o tym w jakiś delikatny sposób powiedzieć. Dla mnie liczy się tylko Lu. Jak mogę ją odzyskać? Mieszka na drugim końcu świata, w Madrycie...
*Emma*
Wyszłam z garderoby Lu, niosąc w ręku jedną, sukienkę i buty.
-No chyba żartujesz! - prychnęła blondynka na mój widok.
- No co? - zdziwiłam się.
Pokiwała głową z dezaprobatą i wyjęła mi z rąk rzeczy. Pociągnęła mnie z powrotem w stronę, skąd przyszłam.
- Masz wyglądać szałowo, a stara sukienka w szkocką kratkę ci tego nie zapewni - mruknęła, znikając pomiędzy wieszakami.
Po chwili wróciła ze srebrną kiecką, całą w cekinach i wysokimi szpilkami w tym samym kolorze.
- Łap! - zawołała i rzuciła mi ciuchy. - Idź się ubierz do mojego pokoju. Zaraz przyjdę.
Posłusznie pobiegłam do wskazanego mi pomieszczenia i ubrałam się Wyglądałam nieziemsko.
Przejrzałam się w lustrze i uśmiechnęłam się do swojego odbicia.
- Już jestem! - oznajmiła dziewczyna wchodząc do pokoju.
-Jej, jak śliczna sukienka - zachwycałam się.
*Ludmiła/Lili*
Dajcie spokój. Ta ścierka jest aż taka ładna? Faktycznie, zawsze ją lubiłam, a wiążą się z nią piękne wspomnienia. Tak, właśnie. Federico jest wspomnieniem. Muszę z tym skończyć i zacząć cieszyć się z życia.
- Teraz zajmiemy się twoimi włosami i makijażem... ja mam wprawę więc siebie obrobię w międzyczasie - usadziłam Emmę przy mojej toaletce.
Podłączyłam lokówkę i prostownicę. Niech cię nagrzewają. Tymczasem powyciągałam tusze, cienie, kredki, szminki, błyszczyki...
Przez godzinę zrobiłam idealny makijaż mojej towarzyszce i sobie. Ona wyglądała... jak nie ona. A ja wyglądałam jak Ludmiła z czasów Studia.
Przyszedł czas na włosy. Swoje loki zakręciłam w niecałe pół godziny... Za to rozprostowanie jej siana...
Matko, ile ja się przy tym namęczyłam. Ale efekt był zniewalający.
Usiadłam n fotelu i nalałam sobie coli. Zjadłam ciastko i popiłam napojem.
Dziewczyna poszła w moje ślady.
- Dziękuję ci - uśmiechnęła się do mnie.
- Nie ma sprawy. Przyjaciółki sobie pomagają - odpowiedziałam beznamiętnie.
- Tak... racja - przyznała wyjadając chipsy. Mogę cię o coś zapytać?
- Myhym- mruknęłam.
- Czemu tak zareagowałaś na wiadomość od tego Federico?
Czułam, jak zaschło mi w ustach.
- To... mój były -wyznałam.
Dzięki Bogu, wybiła dziewiętnasta i przyszli chłopcy... uratowali mnie.
~
Rozdział miał być dłuższy... ale podzieliłam go na dwie części.
Ale to jest koszmar. Szlak by trafił moje 'umiejętności'. Spaprałam to...
Koniec i kropka. Te słowa są niepodważalne i nieodwołalne.
Napiszcie mi co sądzicie o tym chłamie. Tylko szczerze, ok?
Buziaczki ;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zajmuję XDD
OdpowiedzUsuńJa Ciebie serio kiedyś zabiję za to, co piszesz pod rozdziałem. Jeju, ile razy trzeba Ci powtarzać, że jesteś świetną pisarką? Chyba zawsze, inaczej nie uwierzysz ♥ A więc przeszłabym do formułki, ale ją zapomniałam XD (wymyślę nową ^^ )
UsuńMam pomysł na nazwę Twojego fandomu ^^ (jeśli takowy już nie został założony :o ) #Wercikonators ♥♥♥♥♥
Ale przejdźmy do rozdziału, bo to on jest tutaj najważniejszy <3
Piękny, cudowny, genialny, śliczny <33 Wymieniać dalej? Lepiej nie, bo zapisałabym całą stronę :3 <3
Fede WRESZCIE zrozumiał, że nie kocha Leny (robi mi się niedobrze, jak tylko myślę o nich razem ;-; ) i wie, że jedyną dziewczyną w Jego sercu jest Lusia ^^ (i prawdopodobnie mama xD)
Ale jak Lunia mogła powiedzieć, że będzie miała chłopaka? Ona też powinna w końcu zobaczyć, że kocha TYLKO Fedusia :c A nie jakiegoś .. ;-;
Może i ten drugi jest "miły", ale nigdy nie będzie tak doskonały, jak Federico. Ani taki przystojnyy *-*
I mi się wydaje, czy On myśli, że Lu jest gdzie indziej, niż na prawdę? (inna miejscowość) Gdzieśtam wcześniej pisałaś, że nie podała mu prawdziwej nazwy. Whyyy :C
Nie lubię Emmy. Bo jest ruda. Wiem, nie ocenia się ludzi po wyglądzie, ale sorry xD Uprzedzenie. Chociaż, że jest miła xD I po przemianie ładna xD Ale i tak ruda xD
K.C. <3333
Zabij mnie xD
UsuńAle ja i tak zdania nie zmienię!
Serio...o fandomie już sobie podyskutowałyśmy xD
Napisz, napisz i dwie, a i tak moje zdanie się nie zmieni!
Lenaric...żyyyyg!
Troy. Ty już wiesz co się będzie działo xD
Nie obrażaj mnie i mojej siostry. My byłyśmy rude!
Haha!
Kocham Cię Słoneczko <3333
Moja Laurcia ♥
Super rozdział czekam na nexta :* ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję ;3
UsuńNext...zobaczymy. Dzisiaj będę zaczynać c;
Czekam na Fedemile <3
Usuńhttp://fedemilamystory.blogspot.com/ zapraszam !
UsuńSwietny. Niech w końcu będzie fedemila !!!!!!! Niech Lu wroci do BA na urodziny i niech Fede zrobi jej przyjęcie niesodzianke a ona wtedy rzuci mu sie w ramiona i będą żyć dlugo i szczęśliwie a lena będzie taka zla ze postanowi zemścić sie na Lu i uknuje chytry plan i Lu trafi do szpitala a potem... Oj pomysly mi sie skonczyly ;-; xd :D Zrob mi tu kochanie fedemile bo nie wytrzymam !!!! :D K.C papapap
OdpowiedzUsuńDo Fedemili jeszcze kilka rozdziałów.. spokojnie ;)
UsuńAle Twoje plany mijają się z moimi, niestety...
Dziękuję.
Ja też K.C <3
Witaj!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Czemu? Z powodu Federico.
Spodziewam się dalszego ciągu Fedemily.
Dodatkowo powiem, że piszesz świetnie i czekam na next
http://violletta-fanfiction.blogspot.com/
Hejo!
UsuńFedemila 4ever ♥
Dziękuję bardzo ;3
Next niebawem c;
Hej kochana jestem ,bardzo Cię przepraszam ,że nie skomentowałam ostatniego postu ,ale po prostu miałam tyle na głowie ,że sama tego nie ogarniam. Ten rozdział po prostu mrr boski naprawdę kiedy czytam Twojego bloga od razu mam ochotę napisać rozdział ,a u mnie to rzadkość :) XD Kocham Cię za to ,że Feduś nie kocha Leny ,ale czy aby Lu nie zakochała się w Troy'u ? Oby nie bo tego nie przeżyje.... Jesteś świetne w tym co robisz i nie przestawaj ,bo Ci coś zrobie ;) :P U mnie już są nowe rozdziały ,a co do tego ,że nie msz weny to nie martw się ja też kochana <3
OdpowiedzUsuńNa Tka
Hejcia!
UsuńNie masz za co przepraszać ;3.
To nie moja zasługa... tak Ci się tylko wydaje.
Lenarico = żyyyg!
Czy się zakocha, czy nie... nie powiem ;D
Dziękuję Ci z całego serduszka ♥
K.C. <333
Oj no logiczne, że Lu nie kocha Troy'a, a Fede nie kocha Leny. To by było jak... Tak jakby Violetta miała się zdecydować =) Emma... Kolejna ma jakieś niecne plany na nocne schadzki i inne tego typu wyprvwy na joggingi?
OdpowiedzUsuńŚliczny szablonik... W ogóle szczerość Ludmiły mnie rozbraja 'siano'
Dobra, ja mam jakieś problemy ostatnio, brak weny... Rozdział supcio <3
Haha! Lagunko, jakie porównanie! Całkiem trafne, swoją drogą ;D
UsuńNie. Emma jest raczej... spokojna.
No siano...bynajmniej prawdę mówi xDD
Dziękuję.
K.C <333
wena przyjdzie ;*
Kolejny fantastyczny rozdział do twojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńCieszysz się, na pewno bo masz z czego ja na twoim miejscu też bym się cieszyła z takiego ogromnego talentu jaki masz w sobie. To dzięki tobie powstają takie piękne rozdzialiki i powinnaś się tym cieszyć a nie pisać że to chłam bo ja ci przysięgam że kiedyś cię ubiję za takie coś. Ale wiesz coś mi nie pozwala tego zrobić i mówi mi co będziesz czytać jak ją ubijesz no i w końcu sobie odpuściłam myśl z tym ubiciem bo ten ktoś ma racie co ja będę czytać jak tak cię potraktuję. No to przechodzimy do rzeczy.
Skaczę ze szczęścia bo Feduś ma zamiar rzucić tą głupią idiotkę Lenę i do tego chcę odzyskać Lu życzę mu powodzenia.
A Lu no cóż co ona na wywijała ale jak człowiek jest zadrosy do jest zdolny do wypaplania jakiejś głupoty no nie.
Dobra kończę chyba nie przynudzałam co a jak tak to sorry.:*
Koffciam♥
PS. Jestem ciekawa czy Emma spodoba się Eljotowi? O to jest pytanie.
Uuuuu... to ja mam kolekcję *u*
UsuńJa nie mam talentu...!
Czyli życie zostało mi darowane. Yeah xD
Fede ma pla-an xD
No w sumie tak... a zwłaszcza jak ktoś jest zazdrosny i do tego zakochany ^^
Emjot... ciekawa nazwa... a może Elma ? xDD
K.C. <3
I dziękuję za wszystko ;3
CUDNE <3
OdpowiedzUsuńAle super♥
Kiedy next?
Zapraszam:
tomasettatomasetta.blogspot.com
i na drugiego (prawdziwe życie):
http://jorvica-real.blogspot.com/
♥Pozdrawiam♥
Dziękuję ;#
UsuńKiedy...hm... sama nie wiem. Na razie sobie ryczę za szczęścia, przez moją Lil xd
K.C. <3
Świetny rozdział <3 Czekam na nexta i Fedemiłę <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :3
UsuńDo Fedemilci czas...
Do nexta... hm... ?
;*
Fajny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńJak zawsze zresztą <3
Czekam na next ;3
Thx ;3
UsuńNext się pisze :)
K.C. <3
No i w końcu przyszedł czas na króciutki komentarz od Julci. c;
OdpowiedzUsuńJak zwykle spóźniona, pomińmy to.
Musze sie bardzo streszczać, bo jest burza i tak wali, że mi chyba zaraz prąd padnie.. XD
Spaprałaś? Słowa nie do odwołania? Żebyś wiedziała, że właśnie je odwołuje. I mówię poważnie, rozdział jest super. Nie okłamałabym Cię, przecież wiesz. Gdyby nie był fajny, powiedziałabym CI szczerze. Ale mówię, że jest genialny! Uwierz Aniołku mój..
Tak w ogóle zostałaś nominowana do LBa na moim blogu. Tylko raz jedyny, bo sama tego nie lubię.. XD Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi. Jak nie, to pisz na asku.
JEJU< BOJE SIĘ CHYBA ZARAZ WE MNIE WALNIE XD
Ściskam <3
Julcie przybyła ♥
UsuńNie lubię burzy/// ;-;
Ojej ♥ LBA ... dziękuję ! Wiem, o co chodzi ^^
Kocham Cię, ale wiesz, że mnie ie przekonasz xD
Czekam na next'a już aż 2 dni :(
OdpowiedzUsuńTeraz jestem u kuzyna i nie mam dostępu do bloggera (dlatego piszę z anonima) ale gdy tylko wrócę, będę kończyć rozdział i mam nadzieję, że uda mi się go opublikować jeszcze dziś :*
UsuńUwaga, wiem, że mam zaległośći. Nadrobię, ale przybywam z propozycją.
OdpowiedzUsuńJa i Ola Pasequrelli zakładamy bloga, o tematyce Fedemili. Będziemy na nim zamieszczać One Party, One Shoty i miniaturki o tej właśnie parze. Byłabyś zainteresowana pisaniem tego bloga z nami ???
Właściwie... Hm... muszę to przemyśleć i poradzić się kilku osób... Gdy już się zdecyduję, napiszę do Ciebie.
UsuńDziękuję za propozycję. Najpóźniej w środę, dam znać :*
Kochana przepraszam że nie z komentuje ale obiecuje że z komentuje next.
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam do mnie na nowy rozdział http://federico-ludmila-fedemila.blogspot.de/
///Mechi
Nie masz za co przepraszać!
UsuńZaraz lecę czytać :*
Chłamie ? xD
OdpowiedzUsuńNie było mnie może miesiąc, a ta już się rozbrykała ! Żeby obrażać swoje dzieła ?! Tego akceptować nie będę !
Wiem, że usunęłam blogi i zniknęłam, ale musiałam. Ja po prostu nie umiem pisać, na bloggera nie wracam. Chciałam tylko pokazać Ci że żyję i mam się w miarę dobrze.
Widzę, że Madzia złożyła Ci godną uwagi propozycję, na twoim miejscu zgodziłabym się, bo Magda to świetna pisarka, która kocha Femile tak jak ty. Ja niestety odmówiłam tej propozycji, nie zasługuje by prowadzić z wami tego niesamowitego bloga, który zaczyna już się tworzyć.
Magdę poznałam niedawno, nie ma to jak przebywać w tej samej wsi ! <333
Zgódź się ! Wercia, pasujesz tam jak ulał ! Ja zdeklarowałam się, by pomóc w ustawieniu wyglądu i takich pierdoł, tyle mogę zrobić <333
Nie wierzę!
UsuńCzekaj... przetrę oczy... To na prawdę Ty!
O mój Boże! Żyjesz!
Nie masz pojęcia jak się cieszę!
Chłam, jest chłamem, zdania nie zmienię.
Cieszę się, że żyjesz ♥
Co do tej propozycji...muszę się porządnie zastanowić i poradzić dwóch osób (siostrzyczki i żony mojego męża... )
Kocham, Cię ♥ Jeju... nie wierzę, że jesteś ♥ Dziękuję :*
P.s. Masz gg ?