czwartek, 10 lipca 2014
Es Posible - rozdział XII
* Ludmiła / Lili *
Szybko wyszłam ze Studia. Szłam w kierunku swojego domu. Było mi tak dziwnie ciężko na sercu. Nie potrafiłam powiedzieć czemu.
W tym momencie życie wydało mi się podłe i niesprawiedliwe. Ale czemu to wszystko?
Sama nie znałam odpowiedzi.
Poczułam jak łzy napływają mi do oczu.
Przecież wcale nie jestem złą osobą!
Chyba o to w tym chodziło ... dopadły mnie wyrzuty sumienia.
Bezsilna, padłam na łóżko.
Zaczęłam płakać. Przed oczami stało czarno na Białym, ile krzywd wyrządziłam.
Jestem okropna! Powinnam za to zapłacić. Ale co będzie jutro... ? Znów pójdę do Studia. I co?
I dalej będę siać chaos.
Nie! Ja tak bardzo chciałbym się zmienić... Gdyby tylko to było takie proste... Ale wcale nie jest.
Tylko, że ja nie mogę tak trwać w bezkarności.
Koniec z tym. Nikt nie uchroni mnie przede mną.
Skierowałam swe kroki ku toalecie.
Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nie chciałam się ciąć. Nie chciałam... ale to było koniecznością.
W tej chwili marzyłam tylko o tym, by ból fizyczny zamaskował psychiczny.
Wyciągnęłam małą, srebrną żyletkę. Zamknęłam oczy i już miałam zrobić nią pierwszą z ran.
- Nie jesteś normalna - usłyszałam.
Odemknęłam powieki. Przede mną stał Federico. Trzymał w ręku małą metalową rzecz, która przed chwilą znajdowała się w mojej dłoni.
Stałam moment niczym posąg. Jego słowa jeszcze bardziej mnie zdołowały.
Szybko go wyminęłam i pobiegłam w stronę wyjścia.
Chyba muszę mieć lepszą kondycję ... bo on oczywiście musiał mnie zatrzymać.
* Federico*
Usiadła na kanapie i ukryła twarz w dłoniach. Płakała. Bolało mnie serce, kiedy widziałem ją w takim stanie. Ale musiałem być stanowczy.
Usiadłem naprzeciw i czekałem. I czekałem. I czekałem.
Minęło chyba z dwadzieścia minut, zanim się uspokoiła.
Pewnie ciągle wylewałaby łzy gdybym się nad nią nie zlitował i nie przytulił.
- Ludmiła, co ty chciałaś zrobić? - zapytałem gdy miała się już lepiej.
- To co widziałeś - pociągnęła nosem.
- Ale czemu? - nadal nic nie rozumiałem.
- Bo ja za dużo krzywd wyrządziłam. Teraz muszę za nie zapłacić - westchnęła. - Jestem okropną osobą. Krzywdzę ludzi. Nie wyobrażasz sobie jakie do okropne.
- Więc po co to wszystko Ludmi? - miałem już kompletny mętlik w głowie.
- Bo tak trzeba.
-Nie, wcale nie. Bądź sobą!
- Ale kiedy ja nie mogą! - Krzyknęła. - Nie wiesz po co mi druga osobowość. Nie wiesz po co to wszystko. Nikt nie wie. To jest więcej niż wam się wydaje!
Wstała i podeszła do okna. Oparła łokcie na parapecie,a dłonie wplotła we włosy. Wyglądała na osobę załamaną, taka, która ma dość życia.
Nie nalegałem. Sama zaczęła mówić.
- Chciałaby żyć, jak normalna osoba. Tak bardzo bym chciała - pusto patrzyła na Świat za oknem. - Ale moja mama tego nie akceptuje.
- Nie rozumiem - szepnąłem do siebie, ale najwidoczniej to usłyszała.
- Ona chce, żeby ze mnie była wielka gwiazda. Nie życzy sobie bym miała jakichkolwiek znajomych, nie mówiąc już o przyjaciołach czy o kimś,kogo mogłabym pokochać. Kupuje mi ciuchy, w jakich chce mnie widzieć, zmusza do chodzenia do Studia - milczała przez chwilę. - Lubię chodzić do On Beat,ale czemu nie mogę tam być sobą?! Jeśli chodzi o liceum ... Nic o tym nie wie.. Śpiew, taniec ... to sprawia mi przyjemność, ale nie widzę dla tego przyszłości. Jestem zbyt marna by utrzymać się w Show biznesie.
Zrezygnowana usiadła naprzeciw mnie.
- A tata? - zapytałem głupio.
W jej oczach zalśniły łzy. Już otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale nagle zegary wybiły dwudziestą drugą.
- Musisz iść - wyglądała na wystraszoną. - Szybko Fede. Zanim ona przyjdzie! - ponaglała.
Momentalnie zebrałem się i kilka minut potem byłem już poza terenem rezydencji Ferro.
Boże ... ona wcale nie ma tak kolorowo jakby się zdawało..
* Camila *
Cały czas padał deszcz. Nie miałam co robić. Leżałam na łóżku i wpatrywałam się w gwieździste niebo, kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Szybko podbiegłam do nich i otworzyłam je.
Przede mną stał przemoczony do suchej nitki Broadway.
Wpuściłam go, dałam suche ubrania (mój starszy brat mnie zabije,ale trudno) i podałam gorąca czekoladę.
Nie pytałam skąd się wziął. Gdyby chciał to by mi powiedział
- Brod - zaczęłam.- Skoro jesteś, może obejrzymy jakiś film? I tak nie mam nic do roboty ...
- Z chęcią - uśmiechnął się. - Na co masz ochotę?
- Nie Wiem - wzruszyłam ramionami. - Ja idę zrobić popcorn, a ty coś wybierz - wskazałam na jedną z szuflad pod telewizorem i zniknęłam w kuchni.
Kiedy wróciłam mój przyjaciel włączał DVD.
- Co oglądamy? - Zapytałam rozsiadając się na kanapie.
- "Sierotę" - usłyszałam w odpowiedzi.
- H-horror? - przełknęłam ślinę.
-Boisz się? - przysiadł się do mnie.
- Ja? Nie. Camila Torresa nie boi się niczego - dumnie uniosłam głowę.
Niczego poza horrorami, pająkami, duchami, wampirami i kurzem. No tak, tak ... kurzem. Ale widziałeś go kiedyś pod mikroskopem?
Już przy pierwszej strasznej scenie połowa prażonej kukurydzy wylądowała na ziemi.
Potem sama nie wiem kiedy (to znaczy ... wiem, ale ciii !) zamknęłam oczy i wtuliłam się w chłopaka.
Nie cierpię widoku krwi ... brr ...!
* Ludmiła / Lili *
Usiadłam na krześle przy stole kuchennym. Wyciągnęłam komórkę i zaczęłam przeglądać strony internetowe. Po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi wejściowe. Potem dźiek stukających obcasów był coraz bliżej.
-Nie śpisz gwiazdeczko? - usłyszałam głos mamy.
Obróciłam się i zobaczyłam że wyjmuje coś z lodówki.
- A wyglądam jakbym spała? - zapytałam ironicznie.
- Oj nie dąsaj kochanie - podeszła do mnie i ucałowała mnie w czoło.
Wydała mi się taka dziwna. To zdecydowanie nie była moje mama. No ale tak na człowieka może działać tylko ... Miłość!
- Czy mi się wydaje, czy ty się zakochałaś? - rzuciłam prosto z mostu.
Zaśmiała się nerwowo. Znałam już odpowiedz.
- Nie gadaj głupot Lusiu - pokiwała głową z dezaprobatą i wyszła. Włączyła telewizor, słyszałam.
Westchnęłam tylko i poszłam do siebie.
~
Kochani Moi!
Jak ja nie cierpię mieć takich dni, w których wszystkim się denerwuję i nie potrafię się ogarnąć ... ale już jest okey c;
No ale widać, że w takich dniach wychodzą mi dosyć spoko rozdzialiki :D
No tak... jakby były jakieś błędy, to wińcie bloggera! Chory system... -,-
(postaram się je poprawić,ale rano)
Tak więc... wprowadzam limit!
10 kom. od RÓŻNYCH osób = nowy rozdział :)
Teraz nie pozostało mi nic, jak powiedzieć, że Was kocham
i czekam na opinie :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po prostu mega rozdział, naprawdę super ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję <3
UsuńSuper czekam na next :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) next jutro :)
UsuńOk no to tak ten rozdział był boski jak zawsze zresztą:) Wiedziałam ,że Lu nie będzie zła :) Ale ten Federico jest opiekuńczy sama bym chciała takiego chłopaka. Czy mama Lu będzie zakochana ? Czy Ludmiła się zmieni ? Czy Fedemila przetrwa ? No tak tyle pytań pozostaje bez odpowiedzi <3 Czekam i czekam na ten rozdział ,ale na szczęście się pojawił warto było wiesz ? Jak zawsze twoje rozdziały inspirowały mnie do pisania tak ten też.. Jesteś po prostu boska czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńNa Tka
Kochanie, a kto by nie chciał? ^^
UsuńBędzie, a raczej jest :)
Może się zmieni...
Przetrwa? Się zobaczy c:
Dziękuję Ci bardzo.
Next pewnie jakoś jutro ^^
Ja też czekam na Twój rozdział :*
Już piszę powinien pojawić się za niedługo ,ale na pewno nie przebije twojego <3 Inspiracja <3
UsuńNiezwyczajna się pojawiła i ma zamiar skomentować powyższe cudo !
OdpowiedzUsuńSłoneczko, boski rozdział. Mama Ludmiły w swoim zachowaniem, z pewnością okazje jej miłość. Sposób trochę chory i brutalny, ale z pewnością kryje się za tym szczere uczucie. Rodzice pomimo pozorów kochają swoje dzieci, tylko czasem nie umieją tego pokazać. Sięgnęła po żyletkę. Cięcie się, podobno najlepszy sposób by ból psychiczny zamienić na, znośny i obojętny ból fizyczny. Jej powodem do sięgnięcia po żyletkę była chęć odpokutowania win, które nie do końca były jej winą, a mimo to ciążyły jej na sercu.
Camila i Brodway to cudowne połączenie. ukazujące bezinteresowną miłość dwóch nastolatków, która nie jest tylko szczeniackim zauroczeniem. - Sierota - przepraszam, że tytuł nie jest w cudzy słowiu, ale moja ku zalała klawiaturę przez co kilka klawiszy odmówiło posłuszeństwa. Ten film nie był takim prawdziwym horrorem. Faktycznie było kilka scenek strasznych, lecz ten film nie zdobył mojej sympatii jako horror. Aczkolwiek dla, niektórych może być straszny. Nie chciałam nikogo urazić <333
Dziękują Anieołeczku ♥
UsuńLudmiła jest, była i będzie skomplikowaną postacią...
Bromiala ^^
Przyznam się, że 'Sierota' należy do horrorów, których nie oglądałam. Ale spodobał mi się plakat xD
Widziała ostatnio taki fajny horror, ale nie mam pamięci do tytułów xD
K.C. <3333
Dziękuję ♥
Kocnanie jak zwykle twój rozdzialik jest bombowy!!!:*
OdpowiedzUsuńOooo pojawiła się Bromila super !
Pozdrawiam :)
Koffam:*
Dziękuję :)
UsuńNo na razie mamy Bromilę... a jak będzie potem to się zobaczy ;)
Równiezą pozdrawiam .
Love
Świetne cudne <3
OdpowiedzUsuńMalik
dziękuję bardzo :>
UsuńHej jestem nowa\czytelniczką super rozdział <3
OdpowiedzUsuńNADIJA
Fajnie, że czytelników przybywa. Bardzo się cieszę ♥
UsuńDziękuję <3
Ale super <3
OdpowiedzUsuńczekam na next i zapraszam <3
♥Pozdrowienia♥
dziękuję <3
UsuńNext jutro :>
Zajrzę niebawem ;)
Również pozdrawiam
ja okropna wracam po kilkudniowej przerwie w komentowaniu ;-;
OdpowiedzUsuńnie mialam dostepu do internetu , ale kiedy dzisiaj przeczytalam rozdzialy , ktore przez ten czas opublikowalas to wbilo mnie w oparcie kanapy ♥
aniolku , piszesz naprawde coraz to lepiej !
pozwolisz , ze wypowiem sie dosc ogl , bo czytalam kilka rozdzialow jeden za drugim :D
kazde kolejne przeczytane zdanie prowokowalo mnie do usmiechu ;)
ta historia jest niesamowicie interesujaca .
przede wszystkim narzuca sie tutaj postac Lu , ktora jest niezle skomplikowana , co czyni ja mega ciekawa *,*
caly watek Fedemili zostal naprawde genialnie wymyslony , pogratulowac wyobrazni i talentu ! x
ale przeciez swiat sie na nich nie konczy , nienienie .
wszystkie postaci i watki tutaj skradly moje serducho :3
juz wyczekuje kolejnego cudenka :)
sciskam i zycze duzo duzo duuzoo weny ,
~ Ivens x
Wcale nie okropna!
UsuńAle wyjdź w tej kanapy, bo ja potem będę miała wyrzuty sumienia ! xD
Dziękuję, naprawdę bardzo się staram <3
Dziękuję raz jeszcze.
Kochammm <333
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAż wstyd zajmować tak dalekie miejsce ;-;
OdpowiedzUsuńAle niech będzie <33
Wrócę tu <3
dobrze <333
UsuńSmutno mi. Jestem tak daleko =(
OdpowiedzUsuńJa tu od Kociarki przylazłam... Bromi! Jojciu! Jak się cieszę, że na świecie jest ktoś kto go nie nienawidzi oprócz mnie...
Zua mama! Zua Lili! Zuy Fede! Wszyscy źli tylko rozdział super... <3
Zajrzysz? Biedna, zdesperowana Laguna potrzebuje... Pomocy? Taa... Ratunku komentarzem:
http://mi-historia-mi-mundo.blogspot.com/
Nie smuć się !
UsuńŻyje się raz! Uśmiech poproszę!
Ja go nie nienawidzę ^^
Widzisz... wszyscy są tacy źli. Ale nie Podłoga!
Zajrzałam^^
Kochanie, pięknie piszesz ♥
Dziękuję bardzo <3
To było SUPER! :D
OdpowiedzUsuńNormalnie ty to umiesz dawać emocje! <3
To jest takie suuper <3
No nie mam słów <3
Już się nie mogę doczekać next'a <33
Dziękuję Olciu <3
UsuńNexcik jutro,
loveeee
Bardzo dobry rozdział <3 Dziękuję za wyjaśnienie mojego pytania. Wiesz już nawet nie wiem co mam napisać, bo jak zwykle jest cudowny, boski i oczywiście nieziemski. Wchodzę dzisiaj na twojego bloga i już jest nowy rozdział. Chociaż jeszcze nie czytałam to już wiem że będzie mega :* zadam tobie troszkę osobiste pytanie a mianowicie: Ile masz lat? Takie cudowne opowiadania piszesz, że moje starsze koleżanki czytają i wiesz zdradzę ci coś one nie przepadają za Violettą, ale twoje opowiadania są jak już wiele razy pisałam takie boskie <3 I jak również wspominałam wyrażają emocje, które są tak prawdziwe, że je czuć :* Dzisiaj troszkę mało, ale co tam! Nie martw się ja też mam czasem takie dni, ale tobie chyba sprzyjają co nie? Ale chwileczkę ty codziennie masz takie dni? Bo twoje rozdziały są niesamowite cały czas <3
OdpowiedzUsuń~~Wika
Kochana Wikuś!
UsuńMam 13 lat c; A Ty?
Bardzo miło mi <3
A ile lat mają Twoje starsze koleżanki?
Dziękuję za piękny komentarz <3
Kocham ♥
Czyli jesteśmy rówieśniczkami <3 Większość w moim wieku a reszta o rok/dwa starsze.
Usuń~~Wika
Cudo , po prostu jednym słowem ! Cudo ;)
OdpowiedzUsuń~@Maalinnkowa - ta z aska ;D