niedziela, 6 lipca 2014
Es Posible - rozdział IX
* Ludmiła / Lili *
Z niecierpliwością czekałam na ogłoszenie przydzielonych ról. Każdy z kimś rozmawiał, śmiał się, tak jakby to nie było nic ważnego. Tylko ja i Federico spoglądaliśmy na siebie z niepokojem co chwila. Po jakimś czasie, swoją drogą pewnie niedługim, do klasy weszła nauczycielka. Wszyscy ucichli i skupili całą uwagę na niej. Fede usiadł obok mnie i potarł moje ramie. Opiekunka koła teatralnego
zaczęła czytać. Oczywiście począwszy od głównych roli.
-Romeo - Federico
Julia - Liliana.
Nie... proszę tylko nie to!
- Federico - szepnęłam do niego - przepraszam.
Podniosłam się i podeszłam do kobiety. Włoch próbował mnie zatrzymać, ale na nic się to nie zdało.
- Proszę Pani, ja nie mogę przyjąć tej roli - powiedziałam, a mój głos rozniósł się po sali.
Ona spojrzała na mnie podejrzliwie. Spuściła wzrok na kartkę i znów zabrała głos.
- Julia - Natalia
Marta - Liliana.
Potem już nie słuchałam. Wyszłam. Zamknęłam się w toalecie. Nie miałam ochoty na słuchanie kogokolwiek. Tak bardzo chciałam zagrać z Fede...ale nie mogę. Nie dam rady. Już ledwo łączę naukę w Studiu ze szkołą... a teraz jeszcze to. Za dużo tekstu. Czułam jak pod powiekami zbierają mi się piekące łzy, które pomału szukają ujścia. I udaje im się to. Zacisnęłam w pięści chusteczkę. Uderzyłam dłonią o podłogę. Cholerne podwójne życie. Jak ja tego nienawidzę! Gdyby wiedzieli... wszystko byłoby prostsze. Ale nie mogą wiedzieć.
- Wiem, że tam jesteś - usłyszałam głos Fede po drugiej stroni drzwi.
- Jestem, ale czy to ważne? - w tym momencie poczułam, że zadałam głupie pytanie. Przecież wiem, że dla niego ważne.
- Nie płacz. Nie lubię jak jesteś smutna - był zatroskany.
- Federico, ale jak ja mam nie płakać? To wszystko przez tą chorą tajemnice... ja... to dla mnie ciężkie. Może nie widać... Ale nie masz nawet pojęcia ile nocy nie przespałam myśląc, martwiąc się, wylewając łzy.
- Otwórz te drzwi, dobrze? - zrobiłam to o co prosił.
On podszedł do mnie i przytulił. Oparłam głowę o jego ramię. Było mi tak dobrze. Trwaliśmy złączeni, sama nie wiem jak długo.
- Federico - odezwałam się robiąc kilka kroków w tył. - dziękuję ci. Ja... - już chciałam to powiedzieć, ale poczułam, że nie dam rady. - Jesteś wspaniałym przyjacielem.
- Wiem to - uśmiechnął się.
- No i skromnym też - poczochrałam jego grzywkę.
*Federico*
Jej, to nawet włosy wybaczę...
Ej, chwila, moment... to ja teraz muszę grać z Natalią? O nie, błagam... Nie to, że coś do niej mam, ale ona jest taka sztywna i przynudza.
Nie mogę też być zły na Ludmi, że zrezygnowała. I bez tego jej trudno.
Po szkole poszliśmy do niej. Znowu zmieniła się w taką beznadziejną laskę. No ale co ja poradzę?
Ruszyliśmy do Studia po drodze dyskutując na temat mojego układu. Widziałem, że jej zależy, a to mnie cieszyło.
Jeden z nauczycieli, zdaje mi się, że był to Pablo (z tego co mówiła Lu), poprosił mnie do sali.
- Ja lecę na zajęcia, uda ci się - dała mi buziaka w policzek i zniknęła w tłumie.
Była niezwykła. Jest niezwykła.
Wszedłem do sali. Była duża. Jedną ze ścian pokrywały lustra. Po przeciwnej stronie były okna. Na dużych parapetach leżały torby i plecaki. Na końcu stał stół i trzy siedzenie, a na nich komisja.
Włączyli mi muzykę i kazali tańczyć. Muszę przyznać, że wyszło zawodowo.
No doba...skromny ja.
*Camila*
Wybieram się właśnie z Fran na koncert Rock Bones. Jaram się tym jak głupia. Ale tam wystąpi mój chłopak Seba! Nie widziałam go od roku, kiedy wraz z zespołem ruszali w trasę. Teraz wrócił i już nie mogę doczekać się, aż go zobaczę. Jest dla mnie całym światem. Sebastian codziennie wysyła mi słodkie sms-y i dzwoni... jest taki kochany!
*Ludmiła/Lili*
-Angie, no ja cię błagam! Nie karz mi śpiewać z tą hołotą - jęknęłam siedząc na jej lekcji.
- Ludmiła, masz wielki problem jak widzę - nauczycielka spojrzała na mnie karcąco.
- Mam. Nie będę się zniżać do tego poziomu! - krzyknęłam.
Kobieta wzruszyła ramionami i stanęła do keyboardu. Zaczęła grać, a większość uczniów śpiewać. Tylko nie ja i Viola. My jesteśmy za dobre.
Lekcja się skończyła, a ja miałam do zrobienia projekt z Federico.
Normalnie miałabym jeszcze kilka godzin zajęć w On Beat, ale jako, że trwają egzaminy wstępne...
No dobrze, to gdzie on jest?
Szłam zagadana z Diego. Nagle ktoś mnie zawołał. Odwróciłam się i zobaczyłam Włocha.
Pożegnałam się z Hiszpanem i skierowałam swe kroki w kierunku chłopaka z którym chodzę do liceum.
A tu nagle Francesca wyrosła z podziemi.
- Ludmiła jesteś nieznośna! - zaczęła się drzeć.
Wywróciłam oczami i zaczęłam oglądać swoje paznokcie.
- Nie możesz się ogarnąć nawet na chwilę. Zawsze wszystko psujesz! - kontynuowała.
- Fran, słoneczko nie chcę nic mówić...nie, właściwie to chcę. Zejdź mi z drogi. Spieszy mi się, a poza tym mam w nosie co o mnie sądzisz. Idź na masaż do spa czy coś... dobrzy by ci to zrobiło - z trudem powstrzymałam się od śmiechu.
Ominęłam ją chwile potem stałam już obok Fede przy mojej szafce.
- O co chodziło tej dziewczynie? - zapytał.
Wzruszyłam obojętnie ramionami. Nie miałam pojęcia. Francescę uważam za dziwną osobę. Czepia się o nic. Jak tylko ma zły dzień musi się na kimś wyładować i dzisiaj chyba padło na mnie.
*Federico*
Doszliśmy do domu Ludmiły. Tym razem zaprosiła mnie do swojego pokoju. Teraz przynajmniej miła odmiana. Jakieś kolory! Dużo czerwonego.Ale to jest jednak kolor no nie? Pomieszczenie było bardzo ładnie urządzone. Usiadłem na miękkim dywanie. Przyglądałem się jej. Robiła tysiąc rzeczy na raz. Włączyła muzykę i podała mi nasz nie dokończony referat. Brakowało tylko dobrego zakończenia...
Mieliśmy to szczęście że recenzowaliśmy film o miłości. Bynajmniej ja miałem to szczęście.
Chwyciłem kartkę i długopis leżący nieopodal.
Film ten mówi o miłości dwóch ludzi i o tym jak wiele ona potrafi. Historia. Ona i on. Bez siebie nie znaczyli nic, a razem mogli więcej. On wiedział i ona też. Ale dopiero kiedy byli razem.
Potrzebowali siebie wzajemnie. Mieli potrzebę kochania.
Można to porównać do wielu sytuacji w dzisiejszym życiu. Dwoje ludzi próbuje odnaleźć przeznaczenie. Tyle, że miłość nie posiada definicji. Tak na prawdę wystarczy tylko bliskość tej drugiej osoby by poczuć się spełnionym. Chcemy szczęścia tego kogo kochamy, nawet jeśli jego kosztem będzie nasze cierpienie.
Podałem jej tekst. Czytała go, potem odłożyła na bok.
- Podobno nie lubisz gdy płaczę - powiedziała patrząc mi w oczy.
- Bo nie lubię.
- To czemu to robisz?
- Ale co?
Podniosła się z podłogi i stanęła przy dużym oknie.
- Federico - odezwała się zamykając oczy. -Tobie się wydaje, że jesteś dla mnie obojętny?
Co? Ona się mnie zapytała czy... Nie, nie wierzę w to.
~
To teraz poproszę Was o to byście mnie wrzucili pod samochód, bo ja sama już nie mogę patrzeć na te wypociny u góry.
I piszcie SZCZERZE, SZCZERZE, SZCZERZE!!!
Kocham Was mocniutko, bardzo, bardzo mocniutko <3333
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Xxx
OdpowiedzUsuńmiejsce Leilli
No oczywiście!
UsuńSuper !!!! Czekam niecierpliwie na nexta....
OdpowiedzUsuńMmam nadzieję ze Lu powie Fede co czuje !!
Ahh... FEDEMIŁA <3
Ok , kochana czekam na nexta
CIAO ! <3 BESOS ! Mechita <3
Dziękuję <3
UsuńNexcik jutro ;)
Może powie... może nie powie...
Ciao! Wzajemne! Kocham!
C:
OdpowiedzUsuń:D
UsuńWidzę, że wprowadzasz wątki poboczne. W końcu pojawia się Fran, Cami.
UsuńI widać kto jest w studiu dobrą duszą, a kto złą. No i chyba po raz pierwszy Viola i Lu - obie są złe i są przyjaciółkami.
Brakuje mi Podletty, kurde no. Podmila zupełnie tutaj nie pasuje.
Fedaty... O ile Fede zda do studia (szans: 99999999%), to będzie wytłumaczenie, dla którego Fede nie będzie mógł grać... Z drugiej strony, on ma zgodę rodziców na chodzenie do studia? Bo co jeśli oni nie pozwolą? O.O
Lu się pyta o takie coś... Wciąż się zastanawiam, co z tego wyjdzie... Widzę trzy opcje. Powie, że grała by jeszcze bardziej wczuć się w to co robią. Powie prawdę. Będzie próbowała się wykręcić, ale marnie jej to wyjdzie ze względu na stres.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być takie łatwe, ale gdzieniegdzie są pewne luki, które zapewniają akcji ciąg dalszy.
Byleby takich więcej. To właśnie te luki zapewniają świetną zabawę. I to, jak je wykorzystujesz.
A Ty jak zwykle jasnowidz, Agnieszko.
UsuńTakie wąteczki poboczne... maleńkie, ale są.
Oj moja biedna Podletta :(
Widzę, że teraz każde zdanie z podłogą będzie rzucało te myśli :) I bardzo dobrze!
Fednaty... się zobaczy... raczej wątpię.
Ja nie powie która z opcji, ale któraś będzie ^^
Luki... no są. Są i będą ^^
Dziękuję Ci Lumottu <3
Kochamm <3
Oooo mam na dzieję,że Lu powie wreszcie Fede, że jest w nim zakochana i będzie Fedemiła!!!♥
OdpowiedzUsuńKochana piszesz po prostu przecudnie i zawdzięczasz to swojemu wspaniałemu talentowi:*
Czekam na nexcika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Może powie, może nie xD
UsuńDziękuję Kochanie <3
Nexcik jutro ;)
Koffam <3
Znowu przesadzasz!!! Zawsze twoje opowiadania wywołują pozytywne emocje u mnie i myślę, że u innych czytających również! Piszesz niesamowicie, dlatego muszę cie uświadomić w tym :) Rozdział boski i oczywiście cudowny :* Czekam na next. Na pewno nikt nie ma zamiaru wrzucać cie pod samochód, a wiesz dlaczego? To już ci mówię: Jest to twoje 3 opowiadanie, wciąga, nie jest podobne do pozostałych i zawsze zaskakuje! Każde opowiadanie, które napisałaś było mega, ale w tym przechodzisz samą siebie. Wiesz według mnie piszesz czując wszystkie emocje zawarte w danym zwrocie, każde zdanie jest ulepszone ciekawymi wyrazami, które powodują uśmiech, zaciekawienie itp. Każdy o zdrowym umyśle powie Ci, że umiesz pisać i masz do tego tzw. ''smykałkę''. Są to niesamowite wypociny, pamiętaj o tym <3 Czytając twoje rozdziały czuję jak bym się temu wszystkiemu przyglądała z nie daleka, a chyba o to chodzi w opowiadaniach. Widzę i czuję wszystkie emocje bohaterów! Przelewasz swoje emocje na komputer i przede wszystkim robisz to w bardzo ciekawy sposób. Zawsze czekam na ciąg dalszy, a wiesz dlaczego? Bo to wszystko co piszesz w ciąga i ja chcę wiedzieć jak to się potoczy lub skończy. Będzie z Ciebie prawdziwa pisarka, ale pod jednym warunkiem: nie możesz zapomnieć o tym od czego zaczynałaś.. Czyli o tym blogu. Czekam na następny :* Pierwszy raz udało mi się coś tak długiego napisać.
OdpowiedzUsuń~~Wika
Kochanie moje!
UsuńNawet nie wiesz ile dla mnie znaczy taki komentarz. Na prawdę nie wiesz, a ja nie umiem tego wyrazić.
Zatem mogę powiedzieć tylko skromne słówko 'dziękuję'.
Wiec co jeszcze? Masz rację w tym, że kiedy piszę staram się poczuć tą osobą.
Kochanie jeszcze raz bardzo dziękuję.
Nigdy nie zapomnę o tym blogu....
Zbyt mocno kocham jego i jego czytelników.
Następny pewnie jutro <3
Kochammm <3
Wreszcie "raczyłam" wejść -.-
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Cię baardzo mocno za to, że nie komentowałam :c
Ale opuściłam się we wszystkim :C
Myślałam, że w wakacje będę miała więcej czasu >.<
Ale komentarze nie są po to, żeby pisała o sobie, tylko o rozdzialiku <3
To było takie smutne :c
Mimo to cudowne <3
Biedna Lu musi mieć podwójne życie i przez to jest jest tak trudno ;c
Dobrze, że chociaż kochany Feduś wie o wszystkim <3
Uhuhuhuhu, podoba mi się zakończenie *o*
Może Ludmi wreszcie przyzna się, że kocha Federa *-*
Aww, Semi *-*
Nie wiem czemu, ale lubię tę parę ♥ xD
Chyba przez to, że Seba jest ładniejszy od tego Murzyna :3 (mówiłam już, że nie potrafię pisać jego imienia, prawda? XD)
Fedenaty? ;-; Nope. Nope. Nope >.<
Za mocno kocham Naxi ^^
Ale w Twoim opowiadaniu to nawet o najgorszej parze bym czytała z radością <3
A wiesz czemu?
Bo piszesz genialnie *-* ♥♥♥
I zabraniam Ci mówić, że cokolwiek nie wyszło!
Ty zawsze wszystko robisz idealnie <3
Nigdy w to nie wątp <3
Kocham Cię najmocniej na świecie <33
~Lili :3 (♥)
Moja kochana!
UsuńNie przejmuj się, wakacje są przecież tylko raz do roku ;)
Dziękuję Ci bardzo <3
Feduuuś <3333
Semi, ja też lubię bardziej niż Bromilę ;)
Fedenaty? Nie wiem... ale raczej do tego nie dopuszczę ;)
Nie jestem genialna... nie słodź mi tu ;)
Zabraniasz mi? Przykro... :(
Ale i tak Cię kocham !!! I to mocnooo <333
KOCHAM,jak zawsze!!!!
OdpowiedzUsuńNie pisz,że mamy Cię wrzucić pod samochód,bo jeśli chodzi o mnie,to tego nie zrobię,bo kto będzie takie CUDNE rozdziały pisał...no kto?
Zapraszam
♥Pozdrawiam♥
Dziękuję.
UsuńCudne? Nie wiem...
Są też inni utalentowani ludzie...
Zajrzę jak będzie chwilka, obiecuję :)
Ja również pozdrawiam ♥
Miałam nadzieję na napisanie jakiejś sensownej odpowiedzi, ale ona zginie w morzu powyższych.
OdpowiedzUsuńBędzie taka jak zwykle, krótka, beznadziejna, kiepska, bezsensowna i niegodna uwagi.
Ale napiszę coś tam...
Super, naprawdę. Fedemila <3
Werka, ty wiesz, że według mnie każdy twój rozdział jest na cenę złota.
Moja Kochana.
UsuńŻaden z Twoich komentarzy nie jest "beznadziejny, kiepski, bezsensowny, niegodny uwagi" . Dobrze wiesz ile dla mnie znaczy Twoje zdanie.
I proszę nie sprawiaj mi przykrości wypisując takie bzdury.
Dziękuję Ci słoneczko.
Mocno Cię kocham. Najmocniej ♥
Boże, piękny piękny piękny!! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję ;)
UsuńNexcik pewnie jutro c:
Dzień dobry, a raczej dobry wieczór!
OdpowiedzUsuńNo więc tak. Julcia postanowiła sobie dziś nie zajmować miejsca i jak na tym wyszła? Raczej kiepsko, bo jest ostatnia.
No, ale trudno. Chyba nie liczy się kolejność, prawda? :)
Rozdzialik jest cudowny. Gdzie ta pewna siebie Weronika, której podobają się rozdziały? Tęsknie kochana! Uwierz mi na słowo dobrze? Rozdział wyszedł Ci wspaniale i nie wątp w to.
Wiesz, zabiłabym Cię, gdyby nie to, że kto by chciał takiego talencika uśmiercać? :) Kończyć w takim momencie -skandal! <3
Proszę, niech Fede jakoś sensownie odpowie XD Bo znając naszą sierotę, to coś palnie i Fedemiłki nie będzie. A pamiętaj.
Brak Fedemiły = Zła Julia :D
Tak więc pamiętaj, że ma być FEDEMIŁA.
Ps. Co ja robię? Matma w wakacje? xD
Pisze szybciutko rozdzialik! ^.^
Dobry wieczór Kochanie.
UsuńOj, nie pleć głupstw. Ja się cieszę, że jesteś <3
Gdzie ona jest? Też chciałbym wiedzieć. Uwierz, chciałbym.
Wyjdzie dobrze, obiecuję!
Wiesz, że ja długo bez Fedemilci nie wyrobię ;)
No wiesz co? Równania na wakacje?
Porzuć tą szkołę!
Rozdział jest w pisaniu ^^
Kochamm i dziękuję ♥