poniedziałek, 7 lipca 2014

Es Posible - rozdział X


*Ludmiła/Lili*
-O czym ty mówisz? - zapytał łapiąc mnie za nadgarstki. 
- O tym, że cię kocham idioto! - krzyknęłam. 
Wyrwałam mu się i uciekłam zatrzaskując za sobą drzwi.
Powiedziałam mu to. Czuję...jakby na sercu było mi lżej. 
Zbiegłam po schodach i już chwyciłam za klamkę, kiedy on dotknął mnie za ramię. Drugą rękę ułożył na mojej talii. Obrócił mnie i przyciągnął do siebie. 
Przeniósł dłoń z mojego ramienia na podbródek. Uniósł go delikatnie i spojrzał w moje oczy. Mogłam w nich utonąć. 
- Długo na to czekałem... - szepnął ledwo dosłyszalnie. 
Ułożyłam swoje ręce na jego ramionach. Lekko przymknęłam powieki, a po chwili poczułam jak układa swoje usta na moich. 
Chciał by ten pocałunek był idealny. I właśnie taki był. 
Powoli rozchyliłam swoje wargi. On zrobił to samo. Wdarł się do wnętrza moich warg. Nie mogę powiedzieć, że pozostałam mu dłużna. 
Zastygliśmy tak, trwając ze sobą. 
Ani ja, ani Federico nie chcieliśmy by ta chwila się skończyła. Całkiem jakby ten jeden gest miał zrekompensować nam wszystkie chwile cierpienia. 
Przeciągnęłam dłonie z jego klatki we włosy. Chwilę potem czułam jak przysuwa mnie jeszcze bliżej siebie. 
Całował z pasję i namiętnością. Jakby... utęsknieniem. 
W końcu oderwaliśmy się od siebie. Oparłam się o drzwi, a wzrok wbiłam w ziemię. 
Nie chciałam w tym momencie widzieć jego twarzy. Bałam się, że powiem coś głupiego, jeśli się do mnie odezwie.
- Ludmiła... - zaczął po dłuższej chwili - na prawdę mnie kochasz?
Nieee Federico. Nie kocham cię wiesz. Całowaliśmy się przed chwilą tak z nudów. Co za głupie pytanie! 
- Tak - wyszeptałam. 
Wydało mi się, że na jego twarzy pojawił się uśmiech. 
No tak. Zdobył to, czego chciał. 

*Federico*
Jej... to było takie... jej. 
I tu już nie chodzi mi o samą chwilę złączenia naszych ust. 
Ona mnie kocha! Nie mogę już być szczęśliwszy. I pomyśleć, że byłem taki głupi, żeby tego nie widzieć. 
- Nie masz pojęcia jak bardzo... jak bardzo... mnie to cieszy - wydukałem nie spuszczając z niej wzroku. Była zawstydzona. Bała się na mnie spojrzeć. - Bo wiesz... ja ciebie też kocham -dokończyłem.
Zaśmiała się. 
- Jakbym nie wiedziała. Mówiłeś mi to chyba z tysiąc razy - w końcu uniosła wzrok i przeniosła go na mnie.
W jej oczach dostrzegłem coś nowego. Coś, czego przedtem nie widziałem. Kilka nieznanych mi przedtem ogników. Miłość, łagodność, niepokój.
 - Federico - podeszła do mnie. - Co teraz? 
- Co teraz? - powtórzyłem jak echo gładząc jej policzek wierzchem dłoni.- Teraz penie zapytam, czy chciałabyś stać się moją dziewczyną?
- Hm... to zależy kogo pytasz. Lu czy Li? 
Lekko to mnie zdziwiło, nie powiem. 
- Obie - odparłem po chwili.
- Acha... no to obie się zgadzają - stanęła na palcach i pocałowała mnie w czoło. 
Staliśmy tak napajając się swoim widokiem, kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. 

*Naty*
Ludmiła otworzyła mi drzwi. Zaprowadziła do salonu. Tam siedział... Federico! Okey... co on tu?
- Natalia - odezwała się Lu - kawa, herbata?
- Woda - ucięłam.
Ludmi zniknęła w kuchni, a ja usiadłam na przeciw Fede. 
-Hej - uśmiechnął się. 
- No czeeeść - przeciągnęłam. - Co tu robisz?
- Siedzę - zaśmiałam się na jego słowa. - Robię z Lu... znaczy Li projekt na angielski - dokończył.
- Lu?- zapytałam unosząc brwi. 
- Nie, Li - odpowiedział upijając łyk z filiżanki stojącej na stole. 
- Powiedziałeś Lu - upierałam się przy swoim. 
- Fede daj spokój - krzyknęła blondynka z kuchni. -Ona wie. 
Chwilę potem cała nasze trójka znalazła się w pokoju dziewczyny. 
Opowiedzieli mi całą historię. Chyba... Nie no, na prawdę wydaje mi się, że nie wiem wszystkiego. Między nimi jest chemia, a oni zaprzeczają. No ale dobrze... niech im będzie.
- No i widzisz Naty, dlatego nie zagram Romea - podsumował Włoch. 
- A... ok. - wzruszyłam ramionami. 
Pożegnałam się i wyszłam.

*Ludmiła/Lili*
- Nie zagrasz? - zapytałam poważnie, zastępując mu drogę do drzwi. 
- Nie. Ja nie mógłbym pocałować Natalii po tym, co się między nami stało- podszedł do mnie i owinął jeden z moich blond kosmyków na palec. 
- Ale ty wiesz, że jeśli dostaniesz się do Studia... - starałam się zmienić temat. 
- To będę musiał zrezygnować ze szkoły. Tak księżniczko, wiem o tym.
- Nie pozwalaj sobie, okey? Nie masz prawa nazywać mnie księżniczką- złożyłam ręce na piersi. 
- Oj Ludmi - zrobił maślane oczka.
 Wymiękłam. Do słownie. Kolana się pode mną ugięły. 
- Jesteś nieznośny - szepnęłam chwytając go za rękę. 
Zakręcił mną tak, że o mało co się nie przewróciłam. Ale oczywiście ten 'bohater' mnie złapał. 
- Masz śliczne oczy - wyszeptał patrząc w nie.
- Już to kiedyś... czytałam - zaśmiałam się. 

~
Koniec. Krótko. Beznadziejnie krótko. Ale za to przyznam się Wam, że gdyby tu wyciąć Natalię, to rozdział bardzo by mi się podobał ^^
A teraz... czekam tylko na Wasze opinie :*
Kocham Was mocno ♥ Mówiłam już o tym kiedyś?


21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wreszcie udało mi się być pierwszą *-*
      Mówiłam, że kiedyś tego dokonam ♥.♥
      Właśnie miałam przyjemność przeczytać najlepszy rozdział w całym opowiadaniu <3 (jak na razie :3 z Tobą nigdy nie wiadomo. Ciągle piszesz coraz lepiej, więc się nie zdziwię, jak znowu wyskoczysz z czymś równie wspaniałym ♥)
      Jednak wydaje mi się, że ten jest i będzie najlepsiejszy <3
      Taak dużo Fedemili *-*
      I ich beso <3 Umarłam, jestem w niebie <3
      Lu, grzeczna dziewczynka (XD), wreszcie przyznała się, że kocha Fedusia :3
      "Księżniczko" *-*
      Mi się wydawało, czy Naty była zazdrosna? ;-;
      Dobrze, że Federico zrezygnował z bycia Romeo.
      Nie będzie musiał całować się z Natą >.<
      Lubię ją bardzo bardzo mocno, ale nie z nim xD
      Naxi 4ever :3
      Wieele razy było powtarzane, że nie liczy się ilość, tylko jakość.
      I w Twoim przypadku to sprawdza się zawsze <3
      Nawet nie wiesz, ile radości przyniósł mi ten rozdział ;*
      KCKCKCKCKCKCKCKCKC :**

      Usuń
    2. A ja wiedziała, że tego dokonasz ^^
      Ha ha... Kochanie błagam! Tu się kilka wyrazów powtarza. To razi po oczach -.-
      Ale skoro ja uważam ten rozdział za niezły...
      Fedemila góruje ^^
      Umarłaś? O nie! Zmartwychwstań! Wskrzeszam Cię! xD
      No kocha, kocha ♥ Kto nie kocha? (cicho tam Szligu...XD)
      Była zazdrosna... ciutek :)
      Ja też lubię, ale w połączeniu z Federico.
      Chciaż wiesz...on jeszcze nie zgłosił, że rezygnuje ._.
      Dziękuję.

      A ja K.C. zawsze raz bardziej niż Ty ^^
      (To nie ma sensu, prawda? xD)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. tęsknisz za szkołą, co nie? xD

      Usuń
    2. Hahahah, nie. Wakacje mają ten plus, że w godzinach szkolnych możesz odsypiać xD
      Chciałabym mieć szkołę popołudniu ^^
      Co za debil wymyślił, że pracuje się rano?
      A popołudnie jest na odpoczynek, a noc na sen?
      Powinno być ranek na sen, popołudnie na pracę, a noc na odpoczynek.
      Tak w ogóle to tylko u mnie jest burza noc i dzień? Jezus Maria, te grzmoty są wkurzajace. Nienawidzę burzy. Nienawidzę, ale nie oznacza to, że się boję. Tylko cholernie przeszkadza. W nocy to to światło na ułamek sekundy rozświetla cały pokój.
      A tak, co do rozdziału. Musi być jakis haczyk. Najprostszym sposobem byłoby, gdyby jakimś cudem Federico jednak nie rozpoczął nauki w studiu. Ale gdyby tak się stało, to nie byłoby zabawy. To musi być coś innego.
      Wyczuwam potrzebę powstania nowego problemu, inaczej ta historia zbyt szybko dobiegnie końca.
      Wiesz co? Nie wiem, czy będę potrafiła ci to ot tak przedstawić, ale mam nadzieję, że zrozumiesz.
      Tyle odrębnych historii w jednym opowiadaniu. Wszystkie na początku mogłyby się zdawać różne , a jedyną wspólną rzeczą zdawałyby się postacie. Jednak na końcu, fantastycznym i koniecznie niezapomnianym końcu niczym pajęczyną połączone w jedność. (Nie wiem, czy zalapiesz o co kaman z pajęczyną, ale chodzi ogólnie o jej kształt) Musi istnieć pająk, który złapał te wszystkie fragmenty i połączył w całość. Środek pajęczyny jest zarazem początkiem i końcem, bramą do lepszego jutra. Środek jest rezultatem połączonych ze sobą historii.
      Nie wiem, czy do końca zrozumiałaś przekaz. Starałam się przekazać to wszystko jak najlepiej się da. Dlatego nie pisze tego dalej, bo dosyć trudno ubrać to w odpowiednie słowa.W taki sposób, by ktoś oprócz mnie zrozumiał.
      Cóż, to co napisałam, to chyba w większości emocje pozostałe po obejrzeniu Kuroshitsuji. W sumie mogę ci powiedzieć Dziękuję, bo dzięki temu co napisałam ogarnęłam mniej więcej o co chodziło z pajakiem.
      Kurde, co z człowiekiem robią anime. W komentarzu gadam o pajeczynach xd

      Usuń
    3. Zgadzam się z Tobą w 100% . Zaapelujmy do ... do kogoś tam o zmianę zasad życia! xD
      Nie wiem czy tylko u Ciebie. U mnie nie. :)
      Haczyk? Jest, ale na jaw wyjdzie dopiero po jakimś czasie... długim 'jakimś czasie'...
      Teraz faktycznie rozpoczną się nowe problemy, a do tych... powrócimy.
      Przyznam się, że zrozumiałam ^^
      Twoje starania nie idą na marne, bo zawsze rozumiem (a bynajmniej tak mi się wydaje)
      Anime , anime... hm... nie oglądam, ale chyba zacznę xD
      Kocham i dziękuję <3

      Usuń
  3. Nareszcie Fedemiła razem tak się cieszę!!!!♥
    No nie no dziewczyno z kąt ty bierzesz tyle tego wspaniałego talentu ja się pytam z kąt, ponieważ każdy twój rozdzialik który na tym blogu napisałaś jest nieziemski!!~!:*
    Koffciam<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fedemila 4ever ♥
      Ja nie wiem z kąt(kont?)... a ja w ogóle coś takiego jak 'talent' posiadam ?
      Dziękuję <3
      Również koffciam <3

      Usuń
  4. Jak słodko !!!! Nareszcie Lu wyznała Fede co do niego czuje. Wiesz, że zawsze piszesz wspaniałe rozdziały. ♥♥♥
    Widzimy się niedługo. Julka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słitaśnie xD
      Nie wiem, i mi nie wmawiaj XD
      Niebawem, owszem!
      Kocham <3

      Usuń
  5. mi sie podobało włączając Naty
    oh ich kiss aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
    nareszcie są razem <3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo.
      Żyjesz? ^^
      Kochammm <3
      Dziękuję <3

      Usuń
  6. Booooooooooski, dawaj mi tu kochana szybciutko nexta, bo umrę !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ale mi tu nie umieraj, bo mój limit wskrzeszeń się wyczerpie ^^
      Next juto ^^
      Kocham <3

      Usuń
  7. Zajmuję ♥♥♥♥♥♥

    ///Mechi ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WRÓCIŁAM awww nareszcie fedemiłka ♥♥♥♥. Masz szczęście że mieszkam w Niemczech bo inaczej już byś była uduszona chusteczkami ;D masz nie mówić że rozdziały są marne,beznadziejne itp. bo gdyby takie były nikt by ich nie czytał. Każdy twój rozdziały jest BOSKI *o* ♥♥♥♥ raz aż nie można się nie śmiać :D a raz płakać ale za każdym razem twoje rozdziały tak wciągają że nie można się doczekać nexta KOFFAM CIĘ i do następnego ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

      ///Mechi

      Usuń
    2. Jej! Zmartwychwstałaś! ^^
      Fedemila 4ever <33333333
      ch, ogromne szczęście ^^
      Na serio, aż tak Ci się podobają?
      Dziękuje... miło mi ^-^
      Ja też KC <3
      Następny jutro :)

      Usuń

Czytasz? Skomentuj!