*Ludmiła/Lili*
Lekcja języka angielskiego była okropna. Federico ciągle mnie zaczepiał. A to dźgał mnie długopisem, a to ciągnął za włosy, a to przesuwał moje krzesło, strzelał we mnie z recepturek, podsuwał jakieś karteczki... jak dzieciak z podstawówki normalnie no.
Ale jakoś przeżyłam... tylko ja na prawdę nie wiem jak dziewczyny mogą być zakochane w takim...takim... idiocie. No bo jak takiego nazwać?
Już zadzwonił dzwonek. Chwyciłam swoją torbę z książkami i podeszłam do drzwi. Nauczycielka zastawiła mi drogę.
- Nie tak prędko - salę wypełnił jej głos - na przyszły czwartek macie zrobić plakat reklamujący ten film. Po angielsku oczywiście... i do tego napiszecie krótką recenzję. A... no i jeszcze zrobicie to w parach. Tak jak dzisiaj siedzieliście.
Browska odeszła na bok i tłumy obległy drzwi. A ja stałam na środku niczym posąg. Analizowałam słowa profesorki. Wychodzi na to... że mam pracować z ...Federico!
- No co tak stoisz? - zapytał Pasuarelli podchodząc do mnie.
- Ty już dobrze wiesz - wymamrotałam pod nosem.
- Chodź... mamy tydzień i jeden dzień... a musimy to zrobić.
Parsknęłam śmiechem.
- W twoim przypadku jedna pała w tą czy w tamtą, to żadna różnica.
- No ale w twoim nie. Jesteś przecież najlepszą uczennicą.
Wywróciłam oczami. Czy on musi mieć rację?
- Dobrze - zaczęłam po chwili milczenia - nie mam pojęcia kiedy możemy to zrobić, ale je chcę mieć to szybko z głowy- wyszłam z klasy.

Dlaczego muszę się ukrywać!? To dla mnie niesamowicie trudne. Nie raz chciałabym być po prostu sobą. Ludmiłą. Umalować się i ubrać po mojemu. Nie zawsze siedzieć cicho. Nie raz po prostu wykrzyczeć własną opinię.
Nie, nie... źle myślisz. Nie jestem też tą Lu, jaką znają ludzie ze studia. Potrafię być spokojna i uśmiechnięta... Jednak jest coś, co zabrania mi ujawniać siebie. Tu, w szkole jest to silniejsze ode mnie, siła wyższa. Po prostu nie mogę. Natomiast w Studiu... to z własnej winy. I obaw.
*Violetta*
Przełknęłam ślinę. Stałam na środku pokoju i spoglądałam to na drzwi, to na mojego chłopaka.
-Poczekaj Angie! - krzyknęłam.
Zebrałam ubrania Diego i podeszłam do niego. Zaczęłam szarpać go za ramię.
Przetarł oczy.
- Co jest Violu? - zapytał słodko.
- Angie przyszła na lekcje i czeka po drzwiami! - szepnęłam szarpiąc końcówki włosów w zdenerwowaniu.
Zrobił wielkie oczy, chwycił ode mnie ubrania i schował się w mojej szafie.
Wpuściłam moją nauczycielkę. Po chwili poprosiłam by poszła po coś do picia i w tym czasie przemyciłam Diego do wyjścia.
*Federico*
Udało mi się, co prawda nie wiem jakim cudem, namówić Lili na przechadzkę po lekcjach. Mieliśmy porozmawiać o naszym projekcie.
Czekałem na nią przed wejściem do szkoły.
- Hej - uśmiechnąłem się.
- Nie myśl sobie. Ja tu jestem tylko ze względów naukowych - zganiła mnie. Tylko...za co? Za, to, że się przywitałem?
Chodziliśmy po parku. Dyskutowaliśmy na temat naszego zadania. Burzliwie dyskutowaliśmy...
W pewnym momencie jej zadzwonił telefon. Gestem ręki mnie uciszyła. Odebrała.
-Hallo? Co? Nie Pablo, nie dam rady! - mówiła do kogoś po drugiej stronie. - chyba żartujesz?! No dobrze... zaraz będę.
Rozłączyła się i wrzuciła telefon do torebki.
- Federico ja muszę iść. To... cześć - pożegnała się i ruszyła w swoją stronę.
Jest postęp. Ona się pożegnała!
Patrzyłem chwile za oddalającą się blondynką. I wtedy do głowy uderzył mi głupi pomysł. Postanowiłem ją śledzić. No bo czemu by nie?
*Francesca*
- Y... - zaczęłam oszołomiona - dziękuję... uratowałeś mi życie.
Chłopak uśmiechnął się, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
- Nie ma sprawy. Tak w ogóle to jestem Marco - puścił mnie i wyciągnął jedną dłoń na powitanie.
- Francesca - odwzajemniłam się tym samym gestem.
- Idziesz z tamtą stronę? - zapytał wskazując drogę prowadzącą do Studia.
Skinęłam głową.
- A to zbieg okoliczności... ja też.
Spojrzałam na niego spod rzęs i razem ruszyliśmy w stronę On Beat.
~
Na początek pragnę gorąco podziękować cudownej, niesamowitej LilDevil za pomoc przy rozdziale.
Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła kochanie <3 Nie wiem... <333
Kocham Cię Lil i dziękuję!
~
Ponadto dziękuję Leilli Carter za umilenie mi czasu podczas pisania <3
Kochana, jesteś wspaniała ;*
~
Dobrze... powiedzmy, że jestem zadowolona z tego co napisałam. Na serico mi się to podoba... tak wiem, skromna jestem xD. Ale ten rozdział należy do nielicznych, który czytam z przyjemnością.
Nie pozostało mi teraz nic, jak czekać na Wasze opinie <3