czwartek, 31 lipca 2014

E Posible - XXVI


*Ludmiła/Lili*
Weszłam do domu. Tego prawdziwego domu. Wszystko było białe. Takie nudne... Nic nie zostało przestawione. Każda rzecz stała dokładnie w tym samym miejscu. Było dokładnie tak, jakbym była tu wczoraj. Westchnęłam ciężko. Wiem, że trzeba będzie zrobić coś z tym wystrojem, ale teraz nie mam do tego głowy. Zostawiłam bagaże w pokoju i pognałam do Violetty, by powiedziała mi, w którym szpitalu leży Federico. Szatynka otworzyła mi drzwi i zaniemówiła. 
- Tak, tak, Ludmiła w Buenos Aires. Nie możesz uwierzyć i tak dalej. Violu, spotkamy się potem, a teraz mów mi, w którym szpitalu leży Federico. 
Jej policzki spłonęły rumieńcem. 
- Muszę ci to chyba wyjaśnić... wejdź do środka - poprosiła. 
Byłam na tyle wyczerpana, że bez zbędnych dyskusji dałam się poprowadzić do salonu.
- Posłuchaj mnie i obiecaj, że się nie wściekniesz. 
- Nie mogę ci tego obiecać - byłam szczera, a ona coś kręciła. 
- Federico.wcale.nie.jest.w.szpitalu.a.ja.to.wymyśliłam.żeby.cię.tu.ściągnąć.- powiedziała na jednym tchu.
- Że co?! - krzyknęłam odrywając się z kanapy. 
- Przepraszam cię Ludmiła. Ale ja... my... ty...- zaczęła się jąkać. 
Poczułam, jak kręci mi się w głowie. Usiadłam. Ulżyło mi, że Fede jest cały i zdrowy...ale zachowanie Violetty było bardzo egoistyczne. 
Tak, wiem, wcale nie zachowywałam się lepiej. 
- Miałaś dobre intencje - uśmiechnęłam się blado. - A ja właściwie nawet cieszę się, że wróciłam. 
Odetchnęła z ulgą i opadła na miejsce obok mnie.

*Federico*
Violetta zaprosiła mnie do siebie. Mówiła, że to jakaś ważna sprawa. Teraz siedziałem w jej pokoju i czekałem, bo poszła otworzyć komuś drzwi. 
Błagam no, ile można ?!
Wolno i cicho podszedłem do schodów. 
Chwila moment!  Czy mi się wydaje, czy ja słyszę głos Ludmiły?! Nachyliłem się. Tak! To ona, siedziała z Violettą i rozmawiała o czymś. Zszedłem kilka schodków i zacząłem podsłuchiwać. 
Wiem, że to niegrzeczne...ale czasami można postąpić źle. 
- Violu, ale powiedz mi jedno. Co ty w ten sposób chciałaś osiągnąć? - Lu mówiła z lekkim wyrzutem. - Przecież on nawet nie zamieni ze mną słowa po tym jak go okłamałam. Zrobiłam głupstwo, a za głupotę się płaci. Federico - tak, padło moje imię, dobrze to słyszałem - już mnie nie kocha. Nie
zależnie od tego, ile razy bym go przepraszała, błagała o przebaczenie i sama nie wiem co jeszcze... on już o mnie zapomniał.
- Może zmienił by zdanie, gdyby wiedział, że zostawiłaś wszystko co miałaś, żeby go zobaczyć - uniosłem wzrok. Viola patrzyła centralnie na mnie. Widziała mnie. Przyłożyłem palec do ust, na znak, że ma być cicho. 
Musiałem przeanalizować wszystko co usłyszałem. Lud...zostawiła wszystko...? A Troy? 
- Bo jest dla mnie najważniejszy - jej oczy przepełniły się łzami. 
- Ja to wiem. Ty to wiesz. I on też to wie. Poniosło go, jestem pewna, że ci przebaczy - potarła ramię przyjaciółki. 
Violetta miała rację. Kochałem Ludmi ponad życie i wybaczyłbym jej wszystko. 
- Idę po coś do picia. Co ci przynieść? - zapytała ją, choć cały czas patrzyła na mnie.
- Mogłabym prosić o kawę? 
- Jasne. 
Gospodyni zniknęła za drzwiami. Blondynka siedziała na kanapie ze spuszczoną głową. Była przybita. I to przeze mnie. 
Wstałem i jeszcze wolniej niż przedtem, podszedłem do niej. Wyciągnąłem dłoń, a ona spojrzała na mnie z niekrytym zdziwieniem ale i miłością. 
Jej oczy zeszkliły się. Opuszkami dotknęła końca moich palców. Otworzyła usta by coś powiedzieć, ale najwidoczniej nie mogła, bo milczała. 
Przyciągnąłem ją do siebie i zamknąłem w uścisku. Chciałem, by wiedziała ile dla mnie znaczy. 
Obejmowała moją szyję, a głowę ułożyła na ramieniu. Ja jedną ręką trzymałem ją w talii, a drugą gładziłem plecy. Twarz utkwiłem we włosach dziewczyny. Wdychałem zapach rumiankowego szamponu, którego używa. 
- Przepraszam - wyszeptałem. - Przepraszam. Tak bardzo cię kocham. 
- N-na prawdę? I w-wybaczysz mi? - pytała, zanosząc się od płaczu. 
- Już ci wybaczyłem - uniosłem kąciki ust.
Po chwili usłyszałem, że ktoś bije brawo. To było kilka osób. Odsunąłem się od dziewczyny. Viola, Fran i Cami stały uśmiechnięte przed wejściem do kuchni. 
- Mogłem się domyślić, że to jakaś intryga - westchnąłem. Cały czas trzymałem Ludmiłę z boku. 
- Widzicie, mówiłam, że się uda? - zapytała dumna z siebie Camila. 

*Ludmiła/Lili*
- Ale ja... nic nie rozumiem - wydukałam. 
Dziewczyny zaczęły chichotać. 
- Ej no - złożyłam ręce na piersi - doczekam się wyjaśnień? 
- Gdy nie było cię...w Studiu troszkę się pozmieniało - podjęła się Violetta. - Ja, Fran i Cami się zaprzyjaźniłyśmy. Kiedy Federico wczoraj zadzwonił do mnie i opowiedział co się stało w Barcelonie, ja zadzwoniłam do dziewczyn. Obmyśliłyśmy cały plan tak, żebyście się pogodzili.
Odsunęłam się od Włocha i objęłam ich wszystkich wzrokiem. Udałam złą. Momentalnie spoważnieli, a wtedy ja wybuchnęłam śmiechem. Po chwili zrozumieli, że ich nabrałam i zaczęli śmiać się ze mną. 
- Vilu, czy doczekamy się w końcu naszych napoi? - zapytała Francesca. 
- Och! Kompletnie zapomniałam - dziewczyna pobiegła w stronę kuchni. 
- Ludmiła - czarnowłosa ujęła moją dłoń w swoje. - Ja i Cami wiemy o... - wzięła głęboki wdech. - ...O Lili. 
Uniosłam brwi w pytającym geście. 
- Ale kto wam to?... A...Federico. Dobra. Nie ważne. Ale czy oprócz was ktoś jeszcze jest wtajemniczony? - uśmiechnęłam się. 
Zamachała głową, a ja odetchnęłam z ulgą, co nie zmieniło faktu, że na chłopaka byłam zła. 
Violka wróciła z tacą, którą postawiła na stoliku. Wzięłam swoją latte i zaczęłam ją wolno sączyć. Cała nasza piątka siedziała na kanapach w salonie Castillo. Milczeliśmy. Zdawało mi się, że myśli każdego są zajęte przez sprawy do siebie podobne, a jednak różne. Wypiłam kawę. 
- Ja już pójdę. Muszę się rozpakować... - wstałam i poprawiłam bluzkę. 
- Pomogę ci - zaproponował Federico. 
Uśmiechnęłam się. Wiedziałam, że chce być ze mną sam. Ja jednak potrzebowałam pozostać ze sobą. Miałam do przemyślenia kilka spraw i chciałam zobaczyć się z Natalką. 
- Dzięk-kuję ale mam coś do zrobienia. Zobaczymy się potem - wyszłam. 
Wybrałam numer Hiszpanki. 
- Halo? - usłyszałam głos po drugiej stronie. Nie należał do Naty. Zmrużyłam oczy.
- Maxi? - zapytałam z nutką irytacji i zdziwieniem. 
- Tak...- skąd do cholery on ma telefon Natalii ? 
- Jest tam gdzieś Naty ? 
- Tak, jasne, już ci podaję. 
- Dzięki - wypowiedziałam bezdźwięcznie. 
- Słucham? - usłyszałam melodyjnie wypowiedziany wyraz. 
- No witam - zaśmiałam się. 
- Li? 
- Nie, nie. Nie Li. Ludmi. Piękna, weź mi otwórz drzwi, bo widzisz... stoję pod twoim domem od jakichś pięciu minut i... 
- What? - krzyknęła. - Nie rób sobie żartów. 
W tym momencie drzwi otworzyły się a po ich drugiej stronie stała Nat w swoim różowym różowym szlafroku. Włosy miała potargane. Zacisnęłam usta w wąski klinek, by nie wybuchnąć śmiechem. Właśnie udało mi się złączyć fakty i już się domyśliłam co raper robił u mojej przyjaciółki. 
Rzuciłam jej się w ramiona.
- Jak dobrze cię znowu widzieć! - wykrztusiłam przez łzy szczęścia. 
- Jeju, Lunia! - krzyknęła, dopiero teraz chyba dotarło do niej, że jestem obok. 
Odsunęłam ją od siebie na długość przedramienia.
- Wiesz... ja nie będę ci teraz przeszkadzać - mrugnęłam porozumiewawczo. - Ale zobaczymy się po południu. Dobrze? Musimy tyle nadrobić...
- Przyjdę po ciebie i wybierzemy się do 'Clarosy' . Sally pewnie też ucieszy się gdy cię zobaczy. 
- Tak, na pewno. To do potem kochana! - pomachałam jej na pożegnanie i szłam w stronę domu. Słońce było już wysoko na niebie. Spojrzałam na zegarek. Już po jedenastej...czasy tutejszego. W moim brzuchu zaburczało. No tak. Nie jadłam nic od wczoraj. Po drodze wstąpiłam do marketu i zrobiłam porządne zakupy. 
Weszłam do środka. Byłam zmęczona. Ale szczęśliwa. Nie miałam jednak czasu na odpoczynek. Wypakowałam jedzenie, które przyniosłam. Po drodze zjadłam dwie jagodzianki, więc już zaspokoiłam swój głód. Potem skierowałam się do pokoju. Rozpakowałam wszystko. Wzięłam prysznic, przebrałam się w świeże ubrania, umyłam głowę i zabrałam się za przetrząsanie mieszkania. Znalazłam wiele przydatnych rzeczy. Ale przecież nic nie będzie działaś w nieskończoność. Pieniędzy też nie mam nie wiadomo ile. Muszę znaleźć pracę. Tylko jak pogodzić ze sobą to wszystko? Szkoła, Studio i praca... Nie wiem. 
Właśnie przyszła Natka. Wzięłam torebkę i wyszłam, zamykając za sobą drzwi. 

*Naty*
Ciągle nie mogę uwierzyć, że Ludmi, tak po prostu wróciła. Jakie to niesamowite i nierealne. Nie posiadałam się z radości, kiedy ją zobaczyłam. 
Usiadłyśmy przy tym samym stoliku, co zawsze. Jak wspaniale znów tu być, z nią. Ja zamówiłam ptysie z kremem, a ona sernik. 
Sal, faktycznie oniemiała, kiedy spotkała się z prowizoryczną Lili. 
- No, a teraz opowiadaj. Co tam słuchać u Maxiego? - zapytała, rozgrzebując ciastko.
Czułam, jak rumieniec wstępuje na moją twarz. 
- No już dobrze - uśmiechnęła się serdecznie. - Nie będziemy o tym mówić, jeśli nie chcesz.
- A co sprawiło, że zdecydowałaś się wrócić? - chciałam zmienić temat.
Blondynka opowiedziała mi o planie Violetty. I o tym, że Camila i Francesca wiedzą o Lil. 
- A jeśli już mówimy o Lili... - zawahała się. - Ona chyba przestanie istnieć - westchnęła smutno. 
- Ale czemu? - zdziwiłam się. 
- Wyprowadziłam się od matki więc teraz sama muszę o siebie zadbać. Potrzebuję pracy. Jak to sobie wyobrażasz? Przecież się nie roztroję. 
- No to może porozmawiasz o tym z Salunią? W końcu to jej knajpka. Rano mogłabyś chodzić do szkoły. Co prawda nie mogłabyś uczestniczyć w kołach zainteresowań i... i w ogóle. Potem zajęłabyś się tym co zawsze. Lekcje, obiad i Studio. Weekendy masz wolne. I wieczory też... 
- Nie wiem Natka. Nie wiem - westchnęła. 
- No już. Uśmiechnij się - potarłam jej ramię. - A co z Federico? 
-Szczerze? Ja już niczego nie jestem pewna -wzruszyła ramionami. 
Długo jeszcze rozmawiałyśmy. Opowiedziałam jej o wszystkim, co działo się, kiedy jej nie było, a ona mi o tym, co sama przechodziła. Niektóre sytuacje przepełniały mnie grozą, ale dobrze, że wszystko skończyło się dobrze i teraz ona może być tutaj ze mną. 

~
Dzisiaj znowu jakoś tak krócej... ale tym razem to nie umyślnie.
No i w końcu.... Fedemila! *-*
Ciekawa jestem, co mi powiecie, no a raczej napiszecie, bardziej niż kiedykolwiek :) (Lil na pewno nie omieszka wspomnieć o moim zbaczeństwie xD)
Kocham Was ♥ 

39 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeju, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham.
      Ten rozdział jest tak cudowny, że nie umiem się ogarnąć i napisać normalnego komentarza.
      Słoneczko ty moje.
      Mam nadzieję, że ten rozdział Ci się podoba, jak nie to się pogniewamy :(
      Ty naprawdę masz tak wielki talent do pisania, że więcej sie chyba nie da mieć. Wszystkie Twoje historie są niesamowite i z dnia za dzień, zakochuję się w nich coraz bardziej. Uczucia zawarte w tym rozdziale są nie do opisania. Czytając ten rozdział, czułam po prostu magię. Uwielbiam połączenie Ludmiły i Federico, a dzieki tobie, są jeszcze bardzie niesamowici, pięknie opisujesz ich miłość.
      Nie wiem czemu, mam wrażenie, że to koniec tej historii, ale może się myle.
      Czas tak szybko leci ;') Chciałabym, żeby ten blog był już zawsze i nigdy się nie skończył. Ale nawet jak kiedyś nadejdzie koniec, zawsze będzie dla Ciebie miejsce w moim serduszku. <3
      Nie wiem czemu ni wchodzisz na aska, ale tęsknie za Tobą niesamowita osóbko. :( Poza tym, nie miałam jak Cie poinformować o rozdziale u mnie. :<
      Kochanie, czekam na następny!!!
      Ściskam, Twoja na zawsze
      ~Julcia.

      Usuń
    2. Śliczny nowy szablon.
      Poza tym, jestem na tyle mądra, i skapnęłam się, że to "Puedo morir de amor" to z pisoenki Federico! Jestem geniuszem <333

      Usuń
    3. Dziękuję Ci bardzo, bardzo <3
      A wiesz, że mi się podoba? Szok, no nie? xD
      Nie kochanie, to nie koniec tej historii. Zdecydowanie nie.
      Ja również chciałabym pisać zawsze. Tu. Dla Was.
      Ask...ach... brak czasu :( Obiecuję, że dzisiaj wejdę na ask :* I przeczytam Twój rozdział wieczorem ♥
      Next... jeszcze nawet nie wiem co w nim będzie ;c
      Dziękuję, szablon wykonała dla mnie kochana Dodo.
      Kocham Cię i raz jeszcze dziękuję <3333

      Usuń
  2. No nareszcie Fedemiłka.
    Ojj Fede nieładnie podsłuchiwać oj nie ładnie xD
    Uuu Naxi chyba się nie nudziłam zanim przyszła Lu :3
    Kochana nie ważna długość tylko jakość a twój rozdział jest ŚWIETNY <3
    Ps. kochana tak jak napisałam na moim blogu nie będzie mnie miesiąc a już dzisiaj w nocy wyjeżdzam więc kochanie przepraszam ale nie będę miała jak komentować -_- ale obiecuje że jak wróce to wszystko przeczytam.
    P.p.s. świetny nowy wygląd bloga <3
    To tak na koniec BARDZO BARDZO MOCNO CIĘ KOCHAM I DO ZOBACZENIA (BARDZIEJ PRZECZYTANIA) ZA MIESIĄC K.C ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    ///Twoja Mechi ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fedemia na zawsze ♥
      Tsa... Naxunie xD
      Tak, czytałam inf. na Twoim blogu... będę tęsknić :*
      Ale ja Ciebie kocham bardziej! Do zobaczenia! <333

      Usuń
  3. No ,no kochana spisałaś się ten rozdzialik po prostu boski naprawdę <3 Fedemilka nareszcie jej :*. Jak ja Cię kocham za tego bloga jest cudny naprawdę ja nie wiem jak mogłam bez niego wcześniej żyć XD <3 lovciam baldzo baldzo baldzo mocno. No dobra ,a wracając do rozdziału to jest przecudny już wspominałam ? E tam krótki ważne ,że jest ,a poza tym dobrze się go czyta <3 <3 <3 <3 <3 Love Fedemila Forever. Federico wybaczył <3 Oh ty zboczuchu mój <3 Dobra widzę ,że nie ogarnę isę do końca pisania komentarza więc cóż no będę kończyć ,bo jeszcze jakąś głupote napiszę
    Czekam na nexcika pisz mi to szybciutko <3
    Kocham Na Tka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci skarbie. Takie komentarze zawsze poprawiają mi humor ^^ Fedemia 4ever ♥
      K,C<3333
      Nexta napiszę, jak wymyślę xD

      Usuń
  4. Superowsko nasza Fedemila znowu razem!!!!!!♡
    Cami miała świetny plan ze sprowadzeniwm Lu z powrotem do BA.
    Mówie ci ja myślałam ,że Feduśowi się coś stanie a tu taki mały przekręt ze strony dziewczyn. Ale to nie ważne bo Lu i Fede są znowu razem. Ciekawe jak poradzi sobie Lu ze wszystkimi swoimi nowymi obowiązkami ale napewno pójdzie jej świetnie.
    Cóż ja tu widzę Naxi zaszalałaxD
    Na koniec dodam jeszcze że masz superowski nowy wygląd bloga!!!!!!!!!!!!!★

    KC♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fedmilacia ♥
      W dziewczynach siła ^^
      Naxi...hm... xDDD
      Dziękuję :*
      K.C. <33

      Usuń
  5. Kochanie Moje!
    To było po prostu cudne <3
    Fedemiłcia <3
    Niegrzeczny Fede ale i tak słodki na swój sposób :D
    Fedemiła , Fedemiła ,Fedemiła i Fedemiła
    Kocham,Kocham,Kocham i Kocham Cie!
    A i jeszcze jedno . Jakim cudem zasłużyłam sobie że dodałaś mojego bloga do listy Warto zajrzeć ? No powiec jak ? Bo ja nie wiem .
    W rozdziale się zakochałam jak w każdym twoim <3
    Masz ogromny talent tylko mi nie zaprzeczaj!
    Bo się uduszę !
    Czekam na Rozdział! Pamiętaj zawsze możesz zapytać mnie o radę <3 Zawsze pomoge <3
    Kocham Cie Słońce <3

    Twoja Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Fedemilka na zawsze *-*
      Feduś jest najwspanialszy ♥ Jakim cudem? To nie cud. Po prostu piszesz świetnie ♥
      Po raz setny mówię: Nie mam talentu -,-
      Ja Ciebie też K.C. <333

      Usuń
  6. CUDOOWWWNIEEEE <3 <3 <3
    Fedemila, Fedemila Fedemila <3
    KOCHAM
    Czekam na next :)
    Zapraszam do mnie :)
    ♥Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Violka wpadła na genialny pomysł ^^ Ciekawe, czy spodziewała się, że Lu kocha tak bardzo Fede, że zdecyduje się wrócić do Buenos Aires *o*
    Tak, jak mówiłaś, Fede (z Twojego opo) i Fran (z mojego) założą razem firmę szpiegowską ^^ Jak to miało się nazywać? FeFa? xD
    Bez jaj XD Fran chociaż się do tego nadaje, bo nikt jej nigdy nie widzi xD A Fedusia od razu zobaczyli xD Najpierw powinien iść na jakieś kursy, czy coś xD
    Lusia myśli, że On już jej nie kocha :c Największe głupstwo, jakie kiedykolwiek słyszałam. Prawdziwej miłości nie da się wyrzec *-*
    Przytulas Fedemili *-* Nawet czytając da się wyczuć, że jest pełen miłości *o* Ale Ty to pięknie opisałaś <33 Kocham takie momenty <3
    Umieram ze szczęścia *-* Feduś powiedział, że Ją kocha *-*
    Czyli dziewczyny to wszystko wymyśliły XDD Co, jak co, ale czasami wpadną na coś mądrego ^^ ♥
    Oficjalnie ogłaszam, że ten rozdział jest kolejnym najlepszym w opowiadaniu "Es posible" <33
    "(...) już się domyśliłam co raper robił u mojej przyjaciółki" Mam nadzieję, że tym razem nie okazałaś swojego zboczeństwa i nie chodzi o to, co myślę XD (ale fajnie by było XDD ♥ )
    Ps. Ale śliczny jest nowy szablon *-* I to zdjęcie Lu i Fedusia na nagłówku *-*
    Ps 2. Miałaś rację, musiałam o tym wspomnieć XD (zboczona Wercik ^^ xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sądzę, że się spodziewała.
      Haha...ja o mówiłam o FaFe (chyba xD) Fede się wyśle na szkolenie i będzie super szpieg xD
      Ale... ożyj, bo musisz mi coś napisać na gg...
      Haaaa....A właśnie, że chodziło o TO.
      Dziękuję. Dodo jest naprawdę świetną graficzką. On jest śliczny na każdym zdjęciu ♥
      Kocham Cię mocniutko ♥♥♥

      Usuń
  8. Rozdzial sliczny !!!<3
    Jestem cala w euforii!!
    Bo FEDEMILA💜💜💜
    Nareszcie xd
    Zycze ci weny i obyś pisala nam tu wspaniale rozdzialy. Masz wielki ale to wielki talent kochana <33
    Dawaj nexta i ma byc dużo,dużo,dużo Fedemilii <33
    <3
    K.C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥
      Na razie myślę nad nextem. Fedemili będzie dużo. Obiecuję :*
      K.C. <3333

      Usuń
    2. Co Ty gadasz? Przecież długość jest idealna, mi się mega podoba!
      Okey, to nie będzie długi komentarz, bo naprawdę nie umiem dobrać słów, to było za cudowne!
      Mega się cieszę, że Fedemiłka znowu razem ♥
      To było takie romantyczne!
      Naprawdę masz talent, to takie piękne!
      Najlepszy ten fragment z Naxi XD
      Naprawdę nie wiem co pisać, teraz mi się w głowie wszystko miesza...
      Wiedz tylko, że to było piękne!
      Przepraszam, że tak krótko :(
      Kocham Cię! ♥

      Usuń
    3. Dziękuję, dziękuje i raz jeszcze dziękuję. Talentu nie mam i koniec, kropka.
      Nie masz za co przepraszać.
      Ja Ciebie też koffciam :* <3

      Usuń
  9. No nareszcie Fedemiła <3 Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochanie, skomentuję jutro. Możesz mi odpisać na emaila ? Tego o ogólnym zarysie pracy bloga, muszę wiedzieć, kiedy możesz dodać opowiadanie na bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super! Super! Super!
    To wszystko było takie cudowne! ;D
    Moja Fedemilcia <33 .. Ekhem.. nasza Fedemilcia <33 :D
    Już się nie mogę doczekać next'a :D
    <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje słonko <3
      Dokładnie. Nasza ^^
      Nad nextem na razie myślę ;3
      K.C. <3

      Usuń
  12. Niegrzeczne Naxi... Fedemiła =) Tu już jakieś potajemne schadzki, plany, koalicje. Może będa Naxiatka? Takie małe - chłopiec i dziewczynka <333
    Jak tu ładnie... Dobra, lecę, ale czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, teraz wszyscy już czekają na Naxiątka xD
      Dziękuję Laguuś ♥
      Next się pisze :)
      K.C. <3

      Usuń
  13. Kochana, zostałaś nominowana przeze mnie do LBA <3 Szczegóły u mnie tu --> http://fedemila-fede-y-ludmi.blogspot.com/2014/07/lba-d.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudny , boski , wspaniały ... długo by tu wymieniać <3
    Dzisiaj trafiłam na twojego bloga i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały i bardzo a to bardzo mi się podobały ♥ ♥
    Dziewczyno ty to masz talent szkoda że ja takiego nie mam , zazdroszczę ci ♥ ;**
    Fedemiła powróciła jupiiii... ale się cieszę <3 :*
    Myślałam że Federico naprawdę jest w szpitalu a tu jednak się myliłam ale dobrze że nic mu nie jest ♥ ♥ ♥
    Ludmi tak bardzo się martwiła o Fede że postanowiła wrócić , wiedziałam że kiedyś w końcu wróci :D ;)
    Z niecierpliwością będę czekała na następny wspaniały rozdział ♥♥

    ~` Natalia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Słoce.
      Bardzo mi miło. Ale ja na prawdę nie mam talentu. Mimo wszystko, dziękuję :*
      Next się właśnie pisze :)
      <3

      Usuń
  15. Cudo <3 Jak zwykle ja już nie mam komplementów, muszę jakieś znaleźć! Robię się już naprawdę nudna, ale to chyba ci nie przeszkadza? Nareszcie Fedemiła :* Standardowo pytanie: Dlaczego Lusia nie jest pewna co do Federa? Chyba się zacięłam nie stać mnie na coś ''głębszego'' i dłuższego, tylko jakiś chłam ci tu pisze.. Jak zwykle nie mogę się doczekać następnego i kiedy on będzie? Mam pytanie w sprawie twojego bloga z One Shot'ami kiedy mogę spodziewać następnego? Nawet nie wiesz jak bardzo podobał mi się OS ''Decyzja''. Czytałam go chyba ze 4 razy, oczywiście nigdy mi się nie nudzi. Cudaśny był <3 O i jeszcze jedno muszę o to zapytać, Co się dzieje z Matką Lu? To pytanie cały czas mnie zastanawia. Pod sumując rozdział był:
    boski
    nadprzyrodzony
    niebiański
    cudny
    czarowny
    przecudowny
    przepiękny
    prześliczny
    uroczy
    Zajrzałam do słownika Wyrazów Bliskoznacznych :* Kocham Mocniej, nie zapominaj.
    ~~Wika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wikuś!
      Jak zawsze postaram się odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytanka. :*
      Tak więc. Nie jest pewna, bo skłamała i wie, że jej byłoby...ale wiesz co? Ja Ci powiem tak. Wszystko kolejnym rozdziale.
      Kiedy? Jutro albo pojutrze.
      Os...hm... sądzę, że jakoś koło 08.08 powinien się pojawić.
      Z matką Lu... cóż. Na razie muszę milczeć. Bo potem nie byłoby takiego zaskoczenia ;)
      Dziękuję Ci bardzo. Za wszystko.
      Ale ja bardziej :*
      .

      Usuń
  16. Super!Boski!Cudo!
    Brak mi słów co mam jeszcze napisać.
    Fedemila nareszcie pogodzona<3
    Wspaniała pisarko zostałaś nominowana do Lba http://nic-zlego-nie-moze-sie-zdarzyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, bardzo Ci dziękuję. Niebawem zaktualizuję LBA :*

      Usuń

Czytasz? Skomentuj!